Forum nie zastępuje lekarza. Nie traktuj rad jako diagnozy.
madzia napisał(a):Dziewczyny:) bardzo, bardzo Wam dziękuję za odzew, opowieści o waszych sprawach i wsparcie.
Ciągle mną targają sprzeczne uczucia-ale nie ma co dalej tego wałkować.Dylemat jest i będzie.A najważniejsze,żeby iść na operację w zgodzie z sobą...9.01 udało mi się jeszcze-"rzutem na taśmę" zarejestrować do pewnego dobrego ginekologa-żeby jeszcze to przekonsultować( aczkolwiek.dociera do mnie że stosuję oszustwo wobec siebie, bo komu kradnę ten czas?Sobie....co w ten sposób osiągnę?...bardziej czuję,że większy mętlik w głowie niż wewnętrzny spokój..)..Ale czuję,że tak muszę, najwyżej będę lżejsza o kasiorkę, (3 stowki , bo tyle mnie będzie kosztować ta fanaberia he he he)którą wydam na rzeczową wizytę. Lekarz,który ma mnie operować-chce to zrobić laparoskopowo( TLH+ BSO groźnie brzmiące ale Internecik wyjaśnił co to ).Wiadomo,że jeżeli coś pójdzie.nie tak jak sobie operatorzy życzą, to rozetną mnie czwarty raz po tym samym.cieciu lub w poprzek-na świeżo.Ale ja nie o tym -w sumie-chciałam Was dopytać-czy jeżeli laparoskopowo to oznacza,że w moim brzuchu ląduje coś na kształt młynka, który "mieli " "kruszy" czy jak to nazwac organy do usunięcia i potem sie to wyciąga?Takie cos mi się.obilo o uszy, takie"opowiesci strasznej tresci" ...czy to prawda?Jeśli tak-to chyba łatwo coś przeoczyc- jakiś kawałeczek mięska i zostawić w brzuchu???!?! Jesli cos wiecie na ten temat-dajcie znać, bo ja w swej naiwności i zarazem malej wiedzy- mogłam coś pokręcić.Pozdrowienia ciepłe dla wszystkich!
madzia napisał(a):Bardzo Ci dziękuję ASAJ:)
Mam jeszcze jedno pytanie-może któraś z Was będzie wiedziała czy warto...
Na jutro czyli 30.12 zapisałam się na rezonans miednicy.Ktos mi mówił że pokaże czy moj przerost/rozrost błony macicy z ogniskami stypii( takie histo)jest obarczony komórkami stricte nowotworowymi. Jeszcze chce to spróbować żeby być pewnym( o ile to możlwe) idac na operacje...Dodam ze mr robię prywatnie wiec troche to kosxtuje....Pytanie do was- czy warto, czy wynik rozstrzygnie mój dylemat co Tam się dzieje i czy żeby był sens tego badania-to z kontrastem czy bez? Jeżeli ktoś coś wie-odezwijcie się. Z góry dziękuję.
madzia napisał(a):CześćASAJ,dziękuję za informację o PET-cie.Na to jeszcze mam czas:) chociaz czasami kuszące jest, żeby WIEDZIEĆ...tylko jak już ma się tą wiedzę to trzeba coś z nią zrobić i zadziałać...A to czasami stawia człowieka nagle- z dnia na dzień lub z godziny na godzinę nad przepaścią....Życie...Co do mr-zasugerował mi to pewien lekarz,jako jeszcze jedno badanie przed podjęciem decyzji...Niestery na wynik czeka sie do 15 dni roboczych a ja przyjecie do szpitala mam zaordynowane na12.01..Ale życie nauczyło mnie, i nieraz pokazało, że czasami trzeba zwolnić i plynąć z prądem-nie stawiając oporu więc po prostu tak zrobię.Moze opis jakimś cudem będzie do tego terminu?A jeżeli nie-postaram się przesunąć przyjęcie do szpitala. Jeżeli noszę w sobie coś gorszego niż rozrost z ogniskami atypii'- to myślę,że tydzień lub 2 lub Max 3 później-nie zrobi aż tak wielkiej różnicy...I tak będzie na mnie czekać najwiekszy bój do stoczenia w moim życiu...
Tak więc dziewczyny-na razie "płynę,", nie ma wirów i lejów,, pomalutku....
Pozdrawiam Was ciepło,życząc wielu dobrych dni, godzin, minut i chwil w Nowym Roku:)
Powrót do Po operacji usunięcia macicy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości