Forum nie zastępuje lekarza. Nie traktuj rad jako diagnozy.
CichoSza napisał(a):Dziękuję za słowa otuchy! Wczoraj miałam wrażenie, że w końcu coś pękło, zszedł stres i niepokój. Jestem w dużo lepszym nastroju, pełna energii i nadziei. Wiem, że może być różnie i nawet wczesne stadia rozwoju choroby potrafią mieć przerzuty czy nawroty, ale zostawiam to gdzieś z tyłu głowy. Chcę cieszyć się życiem.
KatkaS, potwierdzam, że najgorsze zdecydowanie jest czekanie. U mnie było najgorzej po abrazji, kiedy kompletnie nie wiedziałam, co się dzieje i czego się spodziewać. Po operacji było trochę łatwiej, bo wiedziałam już, że w reszcie badań wyszedł rak, trzeba było jedynie go potwierdzić. Mimo to i tak na parę dni przed odebraniem wyniku bardzo się stresowałam. To jest chyba nieuniknione. Na pocieszenie napiszę, że mięśniaki bardzo rzadko okazują się nowotworem złośliwym, stanowią najczęściej zmianę łagodną.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości