Zojaka, ja na Twoim miejscu zadzwoniłabym do tego szpitala i dowiedziała się, co jest potrzebne, bo w każdym są różne procedury. Ważne są te badania grupa krwi i krzepliwość. Robiłam je tydzień przed zabiegiem. Potrzebna koszla, kapcie, szlafrok też można i woda do picia w małej butelce, najlepiej 2, bo kazali dużo pić, żeby wypłukać narkozę. Sam zabieg bezbolesny, trzeba się po nim oszczędzać, przede wszystkim.nie dźwigać 7 -14 dni, tak pisało na wypisie. Ciekawe, że to samo pisało po operacji
Muszę Ci powiedzieć, że bardziej stresowałam się łyżeczkowaniem, niż operacją. A nie było potrzeby, ale każda z nas musi przez to przejść. Po zabiegu leżałam ok 2,3 godzin, byłyśmy 3 w pokoju, fajnie się gadało....potem mogłyśmy jeść. Głodna byłam jak wilk, bo na czczo, wyszłam o 15, mąż kupił mi drożdżówki. Na korytarzu zjadłam jagodziankę, takiej dobrej nigdy nie jadłam
Pamiętaj Zojka, że ktoś musi Cię odebrać ze szpitala, samej Cię nie wypuszczą, zresztą nie dasz rady, bo będziesz osłabiona. Będzie dobrze