Forum nie zastępuje lekarza. Nie traktuj rad jako diagnozy.
Aneczka15 napisał(a):No cześć Kochane U nas leje od rana... Ale deszcz potrzebny jest. Ze mną ciut lepiej, już się prawie w głowie nie kołuje, co nie znaczy, że wcale. Ogólnie jestem apatyczna, ospała, ociężała. Taki jakiś kryzys w ciele. Ale nie o tym chcę marudzić. Trzy miesiące od operacji... Tak nawiazuję do tego, o czym dziś pisałyście w Waszych postach. Mówiłam, że ginekologicznie u mnie wszystko ok. No bo niby ok. Powoli wracałam do "normalnej" aktywności. A to wiaderko z wodą się podniosło, a to odkurzacz przeniosło, grządeczkę wyplewiło, kamień (taki nie za duży) przeniosło na obrzeża grządki... Do tego dochodzi schylanie, jakieś przesuwanie cięższych rzeczy, stres i nerwowość związany z odstawieniem leków(jakoś spinałam brzuch) . Wczoraj odczułam, co znaczą opisywane przez Was kłucia w dole brzucha, a nawet promieniowały do pępka. Poczułam taki ciężar w obszarze nad wzgorkiem, jak po operacji, identycznie. Mam nadzieję, że nic mi nie opadło. Nie krzyczcie tylko. Ale jednak wiele na to wskazuje, że nadal musimy się oszczędzać. Czytałam u Ali dzisiaj , jak pisałyście o dzwiganiu 15, 7, 5 kg... Masakra. Kto z lekarzy podobne brednie wygaduje... To już jest dla nas chyba wieloletni zakaz podnoszenia w/w ciężarów.
olikkk napisał(a):Kochane nie poddawajcie się, po 60-tce będzie lepiej tylko trzeba się doczołgać do emerytury jak niektóre z nas
Mnie już się udało czego i Wam życzę 🙏💋
Powrót do Przygotowały się z naszą pomocą
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości