Witaj Jagoda
. Dobrze, że tu trafiłaś bo tu cudowne kobietki są z najcudowniejszym na świecie Olikiem
Widzę, że dużo przeszłaś
no ale niestety .... jak to sie mówi " Życie nas nie rozpieszcza"
Kochana, co do twoich obaw.... jesteś bardzo krótko po operacji, musi upłynąć jeszcze trochę czasu, az się wszystko zagoi i wróci do normy. Operacja którą przeszłyśmy ( mnie też usunęli wszystko łącznie z węzłami z prawej i lewej strony) jest ciężką i bardzo radykalną operacją, tak więc musisz uzbroić się w cierpliwość, ąż wszystko powolutku wróci do normy ( wiem, wiem.... chciałoby się już....
ale tak się nie da
) To, że cię boli, to naturalne i niestety trzeba jeszcze trochę poczekać. Mnie po operacji też bolało w pachwinach, mało tego, miałam jeszcze problem z nogą (nie słuchała mnie tzn, miałam problemy z jej przywodzeniem i odwodzeniem, zupełnie nad nią nie panowałam) Nie wiem, jak tam jest u ciebie ale ja jeszcze na dodatek miałam obrzęki limfatyczne na udach i wzgórku łonowym. Nie dość, że wyglądałam jak mutant, to jeszcze samopoczucie mialam do bani. Niedawno minął rok od mojej operacji, czuję się ok, obrzęki ustąpiły (pojawiają się jedynie przy dużym wysiłku, np jak 6 godzin łażę po górach... albo tym podobne) Co jeszcze mogę Ci powiedzieć? ....... Jak wydobrzejesz, czyli jak skończysz brachyterapie i blizenka Ci się ładnie zagoi, może pomyśl o jakimś masażu limfatycznym. Przy wycięciu węzłów, jest problem z krążącą limfą... lubią się robić obrzęki i złogi. Warto pomóc sobie masażem, który odprowadzi limfę, i sprawi że inne węzły przejmą pracę tych wyciętych. Tylko poszukać trzeba kogoś konkretnego, kogoś kto się na tym zna, co by ci więcej krzywdy niż pożytku nie zrobił. Z doświadczenia wiem, że NIE WOLNO WYKONYWAĆ DRENAŻU LIMFATYCZNEGO MECHANICZNEGO tzn takiego, że ubierają ci szłapki w takie nogawki, ustawiają na komputerku częstotliwość i maszyna cię pompuje. To jest ZABRONIONE! To na razie tyle
Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania i wątpliwości, to wal śmiało!
Jeżeli będę mogła, to w jakiś sposób pomogę , a jeśli nie, to choć wirtualnie przytulę
Trzymaj się kochana ciepło i GŁOWA DO GÓRY !!!