przez Magdi » 11 mar 2015, o 18:49
Odświeżam wątek, bo właśnie wróciłam z Podhala. Początkowo nie byłam zachwycona, że tam dostałam skierowanie, ale na koniec turnusu płakałam, że odjeżdżam, bo spotkałam wielu życzliwych ludzi, byłam zadowolona z zabiegów i spędzałam mnóstwo czasu w parku i na szlakach. Pokój miałam dwuosobowy, obszerny z dużą łazienką, bo przygotowany był pod kątem inwalidów. Bałam się z kim będę mieszkała, a chyba lepiej trafić nie mogłam. Zachorowałam w trakcie pobytu i miałam okazję zobaczyć na jaką wspaniałą koleżankę trafiłam. Chorowałam, bo chciałam wykorzystać czas chodząc z kijkami, kosztem odpoczynku po zabiegach - miałam nauczkę, dlatego przestrzegam, że po solance należy odpoczywać ok 30-60 minut, a po borowinie (majtkach) nie próbować iść na solankę. Z zabiegów otrzymałam:
tampony borowinowe (12szt) - 40st. C/20 minut, ale zazwyczaj mogłyśmy poleżeć dłużej jeśli chciałyśmy,
majtki borowinowe (12 szt) - 42 st.C/20 minut,
kąpiel solankową całkowitą (10 szt), 37-40st.C/15 minut
masaż podwodny ręczny całkowity (10 szt), 37 st. C/10 minut
elektrostymulację mięśni - 10 minut, z której byłam najmniej zadowolona, bo niewiele czułam (mam porównanie z elektrostymulacją wykonywana gdzie indziej). Zazwyczaj koleżanki miały po 9 sztuk zabiegów, ale dodatkowo masaż klasyczny i zamiast elektrostymulacji - gimnastykę, z której były bardzo zadowolone. Oczywiście wszystko zależy od ewentualnych dolegliwości i lekarza ginekologa, który bada kuracjuszki na początku pobytu i dobiera zabiegi wg potrzeb. Jedynym minusem było jedzenie, ale wybrałam sobie dietę lekkostrawną (oszczędzającą) i po którejś z kolei paście rybnej "wymiękłam", bo nie narzekałam wcześniej, ale to była chyba jedyna potrawa, której nie dałam rady zjeść, no i liczyłam, że mleko + płatki z rana będą zawsze a nie co 2-3 dzień, bo wolę zdecydowanie to niż na stałe wędlinę drobiową, twarożek i ćwierć pomidora. Wcześniejsze doświadczenia kulinarne z sanatoriów moich i koleżanek były pozytywniejsze, ale w końcu miałam podane wszystko pod nos, wiec narzekać nie powinnam. Jeśli macie jakieś pytania z chęcią odpowiem i zachęcam wszystkich do pobytu w Podhalu.