no to postaram się troszkę napisac
NIEDZIELA -17 lewatywa .nie wiem po co po tym fortransie to jesc się nie chciało ,potem konsultacja anestezjologa .fraxyparynka i o 22 giej relanium i tak nie mogłam spac nowe miejsce
tak zawsze na mnie działa
PONIEDZIAŁEK O 7 prysznic .tableteczka i wyjazd na sale operacyjana 8 ,17 już po znieczuleniu (do kręgosłupa) slysze jak obok lekarki myja raczki iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii budze się po wszystkim godzi 10 40 czy jakos tak ,przed 13 mogłam ruszac nogami wiec pojechałam na oddział ,kurcze ból niesamowity choć kolezanka mówiła ze ta droga bardzo boli ale nie wiedziałam ze az tak byłam tak nacpana co chwile (tak mi się wydawało co otworzyłam oczy to znowu w sen zapadałam) dostawałam cos p/bólowego wieczorana wizyta no to o 22 dolargan o 5 kroplowka i wstajemy ,no mysle sobie taka upocona do rana mam lezec o 21 wstałam połaziłam kolo łózka raz ,drugi jest ok poszłam do łazienki umyłam zęby no mówie nie jest zle polazłam do położnej poinwormowac ze ide po prysznic no żeby nie było ze taka nie posłuszna jestem. 0 22 dolargan i z wkiomonko ale tez z przerwami
WTOREK rano już normalne jedzonko tz lekkostrawne i tak cały dzień troszkę połaziłam ale więcej spałam w nocy nie mogłam w dzień nadrabiałam .
SRODA rano czułam się tak sobie a.po południu załowałam ze nie poszłam do domu bo po co mam tak bezczynnie tam lezec .To tyle mojej przygody