Ja już rok przed operacją nie miałam okresu i mój gin stwierdził źe już ją przeszłam.Jak narazie to nic nie biorę i jakichś skutków nie odzywam.Jestem trochę osłabiona ale to chyba po brachyterapii.
Dzisiaj mam okropny dzień.Wczoraj trochę więcej porobiłam i wychodzi na to źe bardzo słaba jeszcze jestem.A chciało by się wrócić do normalności.Nawet pisać mi się bardzo nie chce.
Danusiu, moja operacja była tydzienpo Tobie. Też są dni, że jestem jak Kapitan Ameryka, ale nie szarżujmy. Stopniowo trzeba. Mój gin wczoraj mi powiedział, że to są duże poważne operacje i nie można sie forsowac. Ja czuję się z każdym dniem lepiej:)
Danusiu pozwól sobie na odpoczynek Nic na siłę, masz czas żeby powoli odzyskiwać siły, nie trzeba nic przyspieszać Odpoczniesz, nabierzesz sił i wróci lepszy nastrój Mocno Cię przytulam