No Dziewczyny:) Jeszcze z uśmiechem, jeszcze na luziku... Ha ha. Za tydzień me serce jednak zacznie drżeć. Kosmetyki mini kupione, nawilżane chusteczki wszelakie, koszulki nocne, szlafroczek, majtasy, skarpetki i kapcie też. Jeszcze został mi octenisept i nakładki na sedes oraz woda w małych buteleczkach do picia. W poniedziałek podolog, bo nie radzę sobie ze stopami, w czwartek fryzjer, w sobote calodzienny wyjazd z synem na egzaminy do Katowic, a w niedzielę rano "Adieu", azymut szpital. Czas zaczyna uciekać. I dobrze , bo chcę już być po:)