Hej Marzenko:)! Dobrze, ze piszesz:) Zawsze raźniej w grupie. Bo kto lepiej zrozumie niż Tobie podobne?
Zostało Ci niewiele czasu do operacji, zatem i strachu też niewiele(chodzi o czas bania się). Zajmij swe myśli pakowaniem, na pewno już czytałaś ten wątek, a te które Cię męczą , odsuń na plan dalszy. Wiadomo, każda z nas się boi, bała lub będzie bać, bo to jest nasza operacja, znieczulenie, ból itp. Ale musisz to przejść, po prostu. Sporo osób jest wrażliwych, nie jesteś wyjątkiem. Powiedz o tym w szpitalu, nie patrz na pobieranie krwi, a jak Ci się slabo zrobi, to pros o pomoc bez obaw. Moja operacja jest za niespełna miesiąc. Zdążyłam się tutaj od marca zaprzyjaźnić z Dziewczynami, sporo czyram i wnioskuję. Oswoilam się z myślą o zabiegu, podobnie jak Ty. Ale na pewno dzień, dwa przed, dopadną mnie moje wlasne straszki. Jestem na to gotowa. Trzymaj się cieplutko Kochana. Syrenki pooperacyjne przeprowadzą Cię przez tę całą drogę
A potem Ty razem z nimi, przeprowadzicie mnie:) Całuski i pozdrowionka