Kochane
Dziękuję Wam baaaaaaaaaaardzo za życzenia. Oczywiście zdrowie się przyda, zawsze mogłoby być lepiej, ale cieszę się, że powolutku idę do przodu. Tęsknie za tym jak nosiłam pustaki
w wolnej chwili, ale cóż nie mogę mieć wszystkiego
Martwi mnie trochę większy brzuch, a to z kolei powoduje, że nie mogę nałożyć obcisłych spodni
ale może z czasem to minie - w końcu jestem dopiero 1,5 m-ca po operacji i no może fizjoterapeuta uroginekologiczny coś na to poradzi - wizyta już 29 maja.
Ogólnie jak na mój wiek i to wszystko co przeżyłam czuję się bardzo zmęczona psychicznie i brakuje mi miejsca gdzie mogłabym sobie popłakać.
Brak dzieci, przeróżne choroby - guzy na macicy, na piersi, wieczne anginy..., do tego WIELKI kryzys małżeński, który trwał ok.3 lata...to wszystko i wiele innych rzeczy powoduje, że najdrobniejszy problem w życiu rozkłada mnie na łopatki.
Próbuję być silna i dlatego z okazji moich wczorajszych urodzin życzę sobie i WAM dużo zdrowia, siły, miłości od mężów, radości każdego dnia i żeby w tym wszystkim nie zabrakło wiary i nadziei na lepsze jutro <3