Malkaziu, wczoraj Ci naskrobałam i gdzieś wcięło
ale to nic.
Chciałam Ci tylko powiedzieć, że strach przed operacją jest po prostu nieuzasadniony. Fakt, ja też się bałam, ale starałam sie robić różne rzeczy, żeby nie myśleć. Dlatego posłuchałam dobrych rad naszych Syrenek i udałam się z rodzinką na wakacje. Co prawda były krótkie i zwariowane, ale w tym czasie o operacji nie myślałam wcale, był to niesamowity relaks dla duszy
Powtarzam Ci więc jako świeżo upieczona Syrenka, strach w tym wypadku ma wielkie oczy
Skoro jesteś jeszcze na chodzi zrób coś dla siebie, co pozwoli popłynąć myślom w pozytywną stronę. Niedługo, tak jak ja będziesz wspominać czas operacji jako przeżycie, którego właściwie nie będziesz pamiętać
Chciałam też cichutku pogratulować Tobie i Oliczkowi potrójnego (wkrótce) babciowania