olikkk napisał(a):Eter jak dziś samopoczucie ?
Z dnia na dzień coraz lepiej
Już nawet z łóżka podnoszę się z jakotaką gracją znaczy bez jęków i stęków
W chwilach nudy przeczesuję forum, szukam informacji i czytam Wasze historie
A jak tylko czuję się na siłach dreptam po domu.
Wyznaczam sobie wyzwania i dążę żeby je spełnić. W pierwszy dzień wyzwaniem było wejście do wanny (w celu wzięcia prysznica oczywiście, nie mamy w domu brodzika), pójście po schodach piętro niżej do mamy (bardzo bałam się schodzenia, ale nie taki diabeł straszny )
Dzisiaj w nocy natomiast moja kotka, która usilnie próbowała od dwóch dni położyć się na moim brzuchu ( wierzycie, że koty uzdrawiają? Ja trochę tak ) a niestety była odganiana przeze mnie z wiadomych względów znalazła sposób i ciuchutko, pomalutku jak myślała, że śpię ułożyła mi się na udzie niedaleko szwu po drenie. Pozwoliłam jej tam spać dobre 3h, później już mi noga zdrętwiała
Mój pieseł noc i dzień leży pod moim łóżkiem i tylko co jakiś czas podchodzi i mokrym nosem trąca moją dłoń upominając się o głaskanie. Wie, że na spacer ze mną musi jeszcze poczekać kilka dni. Dają pocieszenie i wsparcie zwierzaki jak potrafią
Ale i mąż staje na wysokości zadania i dzielnie gotuje obiady i zajmuje się młodszą córką według potrzeby bo mała to ona już nie jest - 7,5 roku i ogarnia dom.
W sumie dobrze, że ten strajk jest, przynajmniej mógł spokojnie w pracy wolne wziąć.
Na dzisiaj mam wyzwanie trochę więcej powstawać i się poruszać, trzeba wracać do życia
Dobrego dnia Dziewczyny jesteście wspaniałe