Hej "wcinam"" się może trochę niespodziwanie, ale ja też podobnie jak Maria po nowotworze trzonu (2014 - tylko brachyterapia).
Po czterech latach "opieki" onko po operacji, dostałam "odprawę", tzn. polecenie, że teraz już jak nic się nie dzieje
mam sobie poszukać ginekologa do dalszego prowadzenia i już!?
Trochę to nie halo, ale kogo to obchodzi?. Właśnie szukam jakiegoś sensownego gina (najlepiej w szpitalnej wersji). Miałabym chyba jakieś lepsze poczucie bezpieczeństwa.
Przez te cztery lata raz zrobiono cytologię ("opieka" przyszpitalna) poza tym padały tylko pytania o Rtg płuc i mammografię??? I tyle (aż tyle). Sama we własnym zakresie robiłam raz w roku USG jamy brzusznej.
A teraz napiszę o czymś czego dowiedziałam się od znajomej lekarz o różnicy między nowotworami kobiecych narządów i piersi.
Otóż okazuje się, że nowotwory narządów dają dużo mniej przerzutów niż nowotwory piersi.
Jeśli w to wierzyć byłoby to pocieszające???
Pozdrawiam Was wszystkie już w Dniu Kobiet i życzę i Wam i sobie dużo zdrowia i dobrych diagnoz.
Wszystkim przedstawicielkom płci pięknej
KOBIETOM
Ślę życzenia
zdrowia, pomyślności i samych pięknych dni w życiu.
By uśmiech rozpromieniał Wasze twarze,
byście były zawsze doceniane.
Spełnienia wszystkich marzeń,
zadowolenia z siebie, radości życiowej.
I aby każdy kolejny dzień był Dniem Kobiet.
Wam wspaniałe, niepowtarzalne Panie!
I zdrowia ponad wszystko!
mioduszka