Witam , 7 listopada 2018 r . miałam amputację trzonu macicy z jajowodami drogą brzuszną. Na wizytach u ginekologa wszystko ok.ale zaczęłam krwawić (nie była to brunatna krew tylko czysta czerwona )I nie wiem czy isć do lekarza jutro ,(krwawienie ustało) .Ale muszę dodać że wczoraj byłam trochę nieostrożna i trzepałam na trzepaku dywan i może to od tego ?Już nie wiem , co myśleć,czy któraś z Pań miała podobny problem ?
Ostatnio edytowano 9 lut 2019, o 15:52 przez Anetka71, łącznie edytowano 1 raz
Anetko witaj Moje zdanie jest takie - jeśli to nie było pierwsze współżycie po operacji, a wcześniej było ok, to stawiam na to trzepanie dywanów Chyba to nie był dobry pomysł w tak krótkim czasie po operacji Oszczędzaj się przez najbliższe dni i zerknij do naszych wątków po operacji, czego należy unikać i na co uważać
olikkk dziękuję za odpowiedź, nie pomyślałam o skutkach przetrzepania dywanów, ale ile razy można się prosić o pomoc i w końcu idzie się samemu . Ale dla pewności przejdę się jutro do lekarza, bo mam do odbioru skierowanie do sanatorium .
Oj Anetko chyba przydałoby się przetrzepanie Twojej pupy za nieostrozność. Nauczyłam się po operacji, że muszę mieć cierpliwość do siebie i innych choćby to trwało trochę dłużej niż zakładałam. Za jakiś czas dasz radę ale teraz przystopuj z pomysłami w swoim wykonaniu. Całuski i zdrówka życzę.
Wywal dywan. I nie jest problem prosić o pomoc. Problemem jest robienie tego 4 czy 5 raz. Większość z nas rozumie Cię doskonale. Masz wybór. Albo zdrowie albo dywan. Więc radzę Ci kochana - odpuść.
No właśnie odebrałam od gina ,czekałam za wypisaniem 3 tyg. Dodam, że chodzę już do pracy od 10 stycznia ,na zwolnieniu byłam 2 mies. I z tego też względu bardzo bym chciała pojechać do sanatorium odpocząć. Napisałam też post odnośnie tego wniosku bo nie wiem co dalej z nim zrobic ,czy zanieśc do ZUS czy do NFZ ?