[quote="Anita71"]
Nie jest to raczej wodobrzusze (sama tak się zdiagnozowalam
)
Raczej nie Anito, chociaż... też "próbowałam" tej diagnozy
Jakieś dwa tygodnie temu
Teraz u mnie odstający żołądek (bardziej obrazowo od pępka do biustonosza). Nie(stety) mam dobry apetyt, na wszystko co jest jadalne
Na szczęście nie mam problemów z wypróżnianiem się.
Pozdrawiam w lepszym już nastroju
A propos polipa... ponad 10 lat temu miałam przedłużające się krwawienia, łyżeczkowanie wykazało "drobne polipy mnogie" (jakoś tak przetłumaczył lekarz NFZ) i stwierdził, że taka moja uroda i jakieś kropelki przepisał. Zmieniłam gina, leczenie hormonalne, w miarę dobrze było, choć cały czas na lekach. Co rok kontrola. Bez leków - krwawienia lub plamienia lub brak miesiączki. Myślałam, że to menopauza, ale... silny brzucha, badanie ginekologiczne i kolejne łyżeczkowanie... z powodu rozrostu endometrium i znowu leki, globulki itd. A potem sobie "odpuściłam" przestałam cokolwiek brać, nie byłam u gina 2 lata. Jak już poszłam to się potoczyło od razu na G3. "Pozwoliłam" na rozrost
Chwilami się obwiniam, chwilami myślę, że diagnozowanie nadal nie jest doskonałe
Teraz nic mi nie pozostaje tylko się leczyć, myśleć pozytywnie i mieć dystans do siebie. Nie płaczę, czasem się poużalam, ale wolę "podowcipkować
Taki mój mechanizm obronny.
Pozdrawiam cieplutko