Moja metoda schodzenia z plasterków sie sprawdza. Z trzech dni przeszłam na cztery a obecnie co pięć dni połówka. Mam co prawda uderzenia ciepła ale to chyba inna bajka bo róźnią się od tamtych przed plasterkowych. Mam ten plus że jest mi ciepło, więc krótki rękaw i kurtka. Obawiam się, że moja tarczyca tu zaczęła mieszać bo ostatnio trochę zbzikowała.
Dodatkowo biorę sobie remifemin. Najgorsze jest pilnowanie tego dziwnego roztawu. Juź ńie da się wtorek-piątek