Hej, cześć! Wlazłam w ten wątek bo książki to moja choroba zawodowa
Jestem bibliotekarzem, dziecięcym co prawda, ale czytam też literaturę adresowaną do dorosłego czytelnika. I ze swojej strony polecam książki Hanny Cygler, świetnie się czytają, trochę momentami rozśmieszają, mają trochę wątków historycznych, sensacyjnych i kryminalnych. I choć historie trzech, a właściwie czterech pokoleń bohaterów zazębiają się, przeplatają się, to każdą książkę można czytać osobno.
Moja praca wymaga jednak znajomości książek dla dzieci i młodzieży, więc często siedzę w dziecięcej, infantylnej, ilustrowanej literaturze. Obecnie, choć jestem na chorobowym, czytam, że tak powiem "służbowo" książkę dla młodzieży "Skrzynia władcy piorunów" Marcina Kozioła, trzeba mi przygotować zadania konkursowe z tej książki.
A książką, a właściwie serią książek, do których wracam, jest seria Małgorzaty Musierowicz "Jeżycjada".