Wczoraj wieczorem, w domku już przed zaśnięciem czułam się naprawdę szczęśliwa, wypełniona pozytywnymi emocjami i wrażeniami
Wszystkie Syrenki, które były, widziałam po raz pierwszy - nie jestem Syrenką z bardzo długim stażem, ani bardzo aktywną na forum, a mimo to czułam się tak, jak byśmy się znały już od dłuższego czasu
I miałam nawet komitet powitalny i pożegnalny na Dworcu Centralnym
Pomogła nam pogoda i piękne miejsca, w których byłyśmy…Ale sama pogoda i miejsce nie tworzą spotkania, stworzyłyśmy je my wszystkie, dzięki temu, że po prostu chciałyśmy dobrze spędzić ten czas razem
Wszystkim dziewczynom dziękuję za ten czas, na pamiątke oprócz wspomnień mamy mnóstwo zdjęć, przez te 2 dni czułam się jak gwiazda, fotografowana na każdym kroku, także w towarzystwie samotnych mężczyzn
A teraz podziękowania
Dorit za to, że była świetnym pilotem naszej wycieczki - opiekowała się nami, przewoziła własnym autkiem, opowiadała o ciekawych miejscach
Oliczkowi za to, że była
opowiedziała nam też trochę o długiej historii Syrenek i za towarzystwo w hostelu :
Ismence za to, że dzięki niej dowiedziałam się o spotkaniu 😊 I też opiekowała się nami, nie wsiadła sama do autobusu dopóki nie zobaczyła, że wsiadłyśmy i jedziemy w swoją stronę
Bejatce za rozmowy o dzieciach i znajomych okolicach nadmorskich
Bulbince za towarzystwo w hostelu, pozytywną energię i humor
Wiewióreczce za pozytywne wibracje i inspirujący optymizm
Elzie za pomysł na naszą Syrenkową sesję, poświęcenie, z jakim dźwigała te 10 kg rekwizytów, dzięki którym mogłyśmy „pogwiazdorzyć” na bulwarze, i piękne zdjęcia „syrenkowe”
Mioduszce za to, że do nas dołączyła w niedzielę z takim entuzjazmem i radością
Cieszę się, że byłyśmy razem w Parku Łazienkowskim, w kultowym barze mlecznym „Prasowy” przy Marszałkowskiej, na pięknych bulwarach nad Wisłą, na Starówce, na pokazie multimedialnym fontann, oraz pięknych ogrodach na dachu biblioteki UW
Skoro Oliczek wspomniał o hostelu – dla nas przyjezdnych było to nowe doświadczenie, bo okazało się, że oprócz nas w pokoju 6-osoboym były 3 nieznane osoby, w tym jeden Pan
Nic dziwnego, że miałyśmy obawy, jak to będzie . Ale ten Pan był na szczęście spokojny i bezkolizyjny, mógł się bardziej nas wystraszyć niż my jego
kiedy wróciłyśmy w sobotę późnym wieczorem, zapytał grzecznie, czy może na 15 minut zająć łazienkę, po czym wyszedł na miasto (Warszawa, nocne życie) i wrócił cichutko nad ranem, nawet nie zapalał światła. Poza nim były spokojne dwie kobitki - młodziutka dziewczyna - studentka, chyba na jakieś egzaminy, i Pani, która przyjechała do Warszawy do teatru i do dentysty. Ta Pani bardzo była ciekawa, skąd się znamy, dałyśmy jej szansę zgadnąć – pierwszy strzał to była sympatia.pl
, a potem, naprowadzona, że chodzi o choroby, strzeliła w sumie dość blisko, bo choroby weneryczne
Brzuchy nas bolały ze śmiechu, po czym litościwie wyjawiłyśmy współlokatorce o Syrenkach
Mam nadzieję na następne spotkania, kilka osób w Warszawie mówiło, że chętnie do Gdańska jesienią, więc może koniec września w Gdańsku? Bardzo chętnie przyłączę się do organizacji
Ściskam i pozdrawiam