Moja kochana syrenkowa Rodzinko
trafiłam na forum dzięki mojej córce bo to ona bystrzacha Was wypatrzyła w 2017roku. Zaczęłam czytać i szukać odpowiedzi na pytania dotyczące mięśniaków. Byłam w kropce i tak naprawdę szukałam potwierdzenia czy wybrałam dobry kierunek. Minęły kolejne miesiące ja dalej wszystko odkładałam aż do wizyty u gin. Gdzie okazało się że nie ma na co czekać tylko pilnie stawić się w szpitalu. Dalej byłam zaczytana w Syrenkowie i tak przeszłam z Wami przygotowanie do operacji, operację, rekonwalescencję już niedlugo 5 miesięcy i ciagle zaglądam (choć teraz już się loguje) bo jakoś tak się zżyłam z dziewczynami. choć one mnie nie znają ja wdzięczna jestem każdej z osobna, że poświęciły czas dla mnie i innych zagubionych syrenek. Uwielbiam Was Kochaniutkie i postaram się brać z Was przykład. Całuski