Dzień dobry czy miałyście lub ktoś z Waszych bliskich i znajomych miał usuwanego guza ślinianki przyusznej? Jeśli tak (choć oczywiście mam nadzieję, że jednak nie), to czy mogłybyście mi na ten temat co nieco napisać? Google oczywiście służy pomocą i przejrzałam to, co zaproponował, ale chętnie skorzystam z informacji z pierwszej lub drugiej ręki, od kogoś, kto ma to za sobą. Interesuje mnie długość pobytu w szpitalu, kiedy zdejmują szwy, jakie są zalecenia dietetyczne, czy i w jakim stopniu wystąpiło porażenie nerwu twarzowego, czy da się go jakoś rehabilitować?
Z góry dziękuję za wszelkie informacje i życzę miłego dnia