Dzień dobry wszystkim,
Przeglądam forum od czasu mojej operacji, co dodaje mi otuchy i sprawia, że czasem myślę, że może być jeszcze kiedyś normalnie.
Rok temu usłyszałam diagnozę - rak trzonu macicy. Z osoby całkowicie zdrowej stałam się chora na coś czego się nie spodziewałam, czego nie rozumiałam (bo niby skąd rak i to w wieku 34 lat). Cały czas starałam się myśleć i dalej sobie tłumaczę, że miałam jednak szczęście bo został wykryty we wczesnym stadium. Musiałam przejść operację i tylko 2 brachyterapie....Teraz obowiązują mnie tylko kontrole co 3 miesiące. Ale objawy menopauzy, dziwne bóle w dole brzucha, ciągłe uczucie zmęczenia...to nie jest łatwe. Do tego dochodzi lęk co będzie dalej...Po tym wszystkim jest inaczej, inaczej podchodzę do życia, ale jeszcze dużo muszę sobie poukładać w głowie.