marusia71 ja widzę że my nie tylko w podobnym terminie byłyśmy operowane , ale też podobne doświadczenia w szpitalu zaliczyłyśmy
. Też miałam przygodę z cewnikiem , rurki się rozłączyły , ja od pasa w dół prawie nic nie czułam , prześcieradło i kołdra do zmiany a pielęgniarka / położna , która łaskawie mnie obsługiwała miła minę jakbym zrobiła jej to wszystko na złość . Niestety podejście do pacjenta personelu w polskich szpitalach pozostawia wiele do życzenia , kiedy byłam po raz pierwszy w tym szpitalu , zaraz po cytologii na wycinkach poznałam 2 cudowne położne i pomyślała sobie - kurcze jacy świetni ludzie tu pracują ... później poznałam ordynatora i szybko zmieniłam zdanie - potraktował mnie jak głupią małolatę - tylko dlatego że odważyłam się przyznać że jestem na diecie wegańskiej , jak przyszły wyniki morfologii to już mnie zaczął legalnie opieprzać w obecności innych lekarzy i pielęgniarek . Trafiła kosa na kamień , bo ja też szczekać potrafię i nie dam się zastraszyć . Teraz w trakcie pobytu w szpitalu miałam za sąsiadkę w sali 31 -letnią dziewczynę z dużą torbielą na jajniku a raczej ten jajnik był zamknięty w tej torbieli - taka duża była , jakiś ostry stan zapalny jej się zrobił , dziewczyna jeszcze nie rodziła. Pielęgniary łaziły i hukały na nią co chwila że narzeka na ból po operacji. No bo co ona sobie wyobraża , brzuch rozcięty , wnętrzności przewrócone do góry nogami - przecież to sama przyjemność ... jak się okazało że dziewczyna ma krwiaka i musi być reoperowana , jej mąż zrobił dym na oddziale i nagle wszystko zaczęło inaczej funkcjonować , pielęgniarki choć te same , nagle przypomniały sobie o uśmiechu , dobrym słowie i tym co należy do ich podstawowych obowiązków . Wyspać się ani odpocząć w szpitalu również nie mogłam bo sąsiadka wciąż na tlenie , podłączona do monitora , co kilka minut pomiar ciśnienia i jak tu spać
Tak bardzo nie chce już tam wracać nigdy więcej , tym bardziej że wiem już co ordynator planuje jako kolejny krok jeśli teraz nie udało się usunąć całej zmiany . Litości już nie będzie dla mojej macicy , boję się operacji przez brzuch , jeszcze nigdy nie byłam krojona , chyba będę musiała poszukać innego lekarza , z którym będę mogła chociaż ustalić jakiś satysfakcjonujący obydwie strony plan działania , bo ten ordynator to wgle mnie słuchać nie chce ...:/