Dziękuję Wam za troskę ale na prawdę 2-5 styczeń muszę być w pracy , na co dzień pracuję zdalnie z domu , ale te dni to wyjątkowa sytuacja , próbujemy sprzedać nasz produkt zagraniczny klientom , jest umówione spotkanie z tymi ludźmi , nie mogę się wycofać , bo odpowiadam za ten projekt głową . Wiem że z Waszej perspektywy wygląda to mało odpowiedzialnie , ale po leepie też zwolnienia nie brałam , tak wiem że to inny zabieg , ale leżenie , siedzenia na dupie oszczędzanie się zabija mnie , nie mówimy tu o dźwiganiu ciężarów , biegu w maratonie , ale o czynnościach codziennych , do których mój organizm jest przyzwyczajony, nie mam fizycznie ciężkiej pracy - ogólnie gadanie i stukanie w klawiaturę , jakbym miała podsumować
, jeden minus że co jakiś czas muszę pojawić się w biurze w Warszawie , bo pracuję z innego miasta . Ja muszę czymś zająć myśli , bo jak będę gnić z książką pod kocem, to się wykończę psychicznie , wynik tej operacji jest sprawą rozstrzygającą co do losów mojej macicy , dlatego muszę skierować swoją uwagę teraz na inne tory żeby za dużo nad tym nie dumać , co ma być to będzie , a jak będę miała co robić 3 tygodnie szybko miną.