To ja też powspominam Warszawę
Całe życie przejeżdżam przez nią jadąc w kierunku Białegostoku kilka razy w roku
Większość życia przemierzałam najczęściej pieszo odcinek między Warszawą Wschodnią a Stadionem, przechodząc z pociągu na dworzec autobusowy i kierunek przeciwny w drodze powrotnej
W dzieciństwie tylko raz miałam okazję zwiedzić troszkę Warszawę z siostrą, ciocią i wujkiem, a najbardziej zapamiętałam widok na Warszawę z 30 piętra Pałacu Kultury
Kiedy nasze dzieci były małe, chcieliśmy im zafundować taką samą atrakcję, ale cena biletu za wjazd na górę nas powaliła
Zrezygnowaliśmy na korzyść Muzeum Techniki i nie żałowaliśmy
Pamiętam też kilkukrotne odwiedziny na Miodowej w Pałacu Prymasa Kardynała Wyszyńskiego, gdzie moja ciocia Elżbietanka posługiwała Prymasowi
Pod koniec lat siedemdziesiątych, podczas kolejnych odwiedzin , omal nie spotkałam się ze Św.Janem Pawłem II, wtedy jeszcze kardynałem, który w tym samym dniu odwiedził chorego prymasa
Ciocia nas troszkę ukryła w korytarzu, żeby nas nikt nie widział
Nigdy więcej nie byłam tak blisko naszego Papieża
Kto wtedy przypuszczał , że nim zostanie
Zapamiętałam z ogrodu przy pałacu zegar słoneczny, który widziałam pierwszy raz w życiu
A wspominając zakupy, to w Warszawie kupiliśmy nasze ślubne obrączki
Potem już po ślubie w sławnych Domach Centrum zakupiliśmy pierwsze firany do naszego nowego mieszkania i zegar na ścianę, który służy nam do dziś
Co prawda mąż już majstrował przy mechanizmie , ale działa i zajmuje miejsce na ścianie pokoju gościnnego
Teraz już śmigamy przez Warszawę aby szybciej, uciekając od korków, które niestety są zmorą Warszawy
Oczywiście były jeszcze szkolne wycieczki , no i ostatnie syrenkowe spotkanie w Warszawie
Pora na kolejne, więc można mnie dopisać do listy