przez Martyna90 » 9 gru 2017, o 12:04
Mi moja ginekolog tłumaczyła że HSIL w materiale po wyskrobinach z kanału szyjki i jamy macicy nie jest do końca wiarygodny w przypadku kiedy HSIL jest na tarczy , bo pobierając materiał czasem lekarz może "zaczepić" o miejsca z HSILem wydobywając próbkę materiału , u mnie z histopatu po wycinkach wyszedł HSIL tylko na tarczy , wyskrobiny czyste . Jestem trochę zła na lekarza że bawił się w oszczędzanie szyjki , zamiast wyciąć normalny stożek , być może było by już po sprawie. Brzydko też podważył opinie mojej lekarki, która od razu po koloposkopii zaproponowała Leep, widząc jakie są zmiany i gdzie .Skomentował tylko słowami : czy u tej lekarki leczy się Pani prywatnie ? aaa no to pewnie dlatego od razu takie decyzje , dla mnie to nieporozumienie i ja Pani leepa bez wycinków nie zrobię. Później , po przeprowadzce do obecnego miasta , nikt mi już kolposkopii nie robił . Ordynator obejrzał na pierwszym spotkaniu moje wyniki i stwierdził że mam nadżerkę , co było nieprawdą, nie wiem skąd on to wyczytał . Na skutek tego , że tak się bez przerwy upiera przy swoich decyzjach będę miała po raz 3 w ciągu 3 miesięcy narkozę. Gdybym postawiła na leczenie w Warszawie , pewnie było by już po wszystkim , może gdybym miała normalny leep ostatnim razem a nie jakieś zabawy w oszczędzanie to te nerwy by się skończyły . I ta nagła zmiana frontu u ordynatora , skoro wycięcie tarczy nic nie dało to teraz cięcie całej szyjki , a później macicy . Moja decyzja co do działania jest związana raczej z tym że chcę to już zakończyć , być pewna co i jak , bo moje zaufanie do tego lekarza jest bardzo ograniczone . Kiedy mi powiedział po 3 tygodniach od konizacji że szyjka powinna być zagojona i nie powinno być żadnego krwawienia w trakcie badania i że to świadczy o tym że mam dalej dysplazję i trzeba to jak najszybciej wyciąć to się przestraszyłam na dobre i z miejsca zapisałam się na ten zabieg 18 grudnia . Po miesiącu poszłam na wizytę to swojego lekarza prowadzącego i powiedział że szyjka goi się 6-8 tygodni po takich zabiegach , że teraz to ja mam jeszcze wszystko niezagojone i on radzi zaczekać z wszelkimi interwencjami aż się zagoi , zrobić cytologię i kolposkopię . Weszłam w opinie pana ordynatora w internecie i się załamałam , sumaryczna ocena 3 gwiazdki na 5 , pacjentki wypowiadają się o nim fatalnie - ordynator oddziału , konsultant wojewódzki ds ginekologii i położnictwa . Mam wątpliwości czy jestem w dobrych rękach , jeśli kolejny zabieg nie rozwiąże problemu lub wynik znów będzie niejednoznaczny to pewnie zmienię szpital , bo mam dosyć tych nerwów a brak zaufania do lekarza też niestety dobrze na mnie nie wpływa ...