przez Joanna » 6 wrz 2017, o 15:01
Aniu ,ja miałam macicę usuwaną przez pochwę , więc żadnego cięcia nie mam. W czwartek rano byłam operowana , znieczulenie w kręgosłup i jak wiesz w sobotę (...........) wypisał do domu. Zaraz po operacji , to jeszcze nic nie czułam , ale kiedy znieczulenie zaczęło puszczać ból był duży , ale taki do zniesienia ,zwłaszcza , że cały czas dostawałam kroplówki przeciwbólowe . Wieczorem wstałam już z łóżka i pospacerowałam chwilę po korytarzu , ból był mniejszy. Na drugi dzień rano wyciągnęli cewnik i było o niebo lepiej.,Bólu w sumie jakiegoś większego nie czułam , tylko takie jakby parcie w dole brzucha i z każdą godziną lepiej . Pytałaś czy ktoś był ze mną ,tak córka odbierała mnie ze szpitala i pomaga w domu , sama też wykonuję lżejsze prace domowe np.zmywam, nastawiam pranie ( nie wieszam) gotuję uważając , aby nie dźwigać i jakoś leci , chociaż muszę się bardo , bardzo pilnować. Jak się zmęczę kładę się i odpoczywam , najbardziej mi brakuje spacerów z moją Calinką , ale suczydło ciągnie jak parowóz więc wychodzi z córka. W poniedziałek bardzo bolały mnie plecy ,cięzko było wstać z wyrka i nawet chodzić , ale po przeciwbólowych wieczorem popuściło i na drugi dzień mniej bolało ,dzisiaj już jest ok. Tak jak piszą dziewczyny na forum z każdym dniem jest lepiej. Według mnie pielęgniarka nie jest potrzebna przynajmniej w moim przypadku. Jesli masz jeszcze jakieś pytania , pytaj chętnie odpowiem , a i syrenki z większym doświadczeniem na pewno coś doradzą. Ja tez bardzo się bałam , ale jak widać przeżyłam i mam nadzieję ,że teraz będzie coraz lepiej.Najbardziej mnie martwią wahania nastroju raz jest dobrze ,a za chwilę płakać się chce i nie potrafię nad tym zapanować i nerwy mam napięte do granic możliwości . Mam jednak nadzieję , że to minie. Trzymam kciuki za ciebie , daj znać jak będzie po wszystkim.