Kochana, dziękuję Ci podniosłaś mnie na duchu
Dziekuję za pozdrowienia, pozdrowie na pewno
Mama jest dla mnie bohaterką, nigdy nie pokazuje jak bardzo ją boli, że się martwi, nic po niej nie widać, ale swoje na pewno myśli, wszystko w sobie dusi. Mam nadzieję, że to nie będzie przerzut, oczywiście po konsultacji wyniku, wszystko Ci napisze, Mario
Tak ja się badałam robiłam cytologie, u mnie wszystko jest na szczęście dobrze. Ale powiem Ci, że jak coś mnie zaboli to boję się czasem, że ja mogę mieć tę chorobę, czasem to chyba już wariuję
A powiedz mi Mario, jak jest potem z cytologią, bo byłyśmy u naszej ginekolog, i doktor powiedziała, mamie, że w takim przypadku cytologia, co roku, czy to nie jest za długo? Ja kiedyś czytałam, że powinna być na początku, co trzy miesiące bodajże, a potem co pół roku, ale oczywiście mogę się mylić jak jest u Ciebie? Bardzo Ci wspólczuje, że teraz Twoja mama musi to przechodzić