Kochane Syrenki, serdecznie dziękuję za odzew, powitanie i ciepłe myśli
.
Gosienko, dziękuję za cenne informacje, rozumiem, że nie byłaś tam na radioterapii, tylko w innym charakterze? Mam nadzieję, że to dobrzy fachowcy i że będę w dobrych rękach
. Zakwaterowanie już mam zapewnione w Domu Studenta na ul Leśnej (znasz może ?) zostałam o tym poinformowana na konsylium w szpitalu w Szczecinie, gdzie byłam operowana. Kierowca ma po mnie przyjechać 15-go czerwca, co też uważam za duży plus organizacyjny ze strony Affidei.
Mario, owszem miałabym do ciebie kilka pytań na temat radioterapii.
1. Przede wszystkim jestem pełna obaw, bo naczytałam się w necie różnych opinii. Zdaję sobie sprawę, że napromienianie ma skutki uboczne, jakie Ty miałaś?
2. Jak długo trwała Twoja radioterapia i brachyterapia, tzn ile tygodni?
3.Byłaś na miejscu, czy dojeżdżałaś?
4. Jaki obszar (obszary) u Ciebie naświetlano i jak to wpłynęło na okoliczne narządy?
5. Jeśli były dolegliwości, to czy minęły? Czy bardzo utrudniały codzienne funkcjonowanie?
6. Czy sądzisz, że będę w stanie jeździć na weekendy do domu (syn chce po mnie przyjeżdżać samochodem)? to 2,5 godz jazdy !
7. I jeszcze pytanie bardziej praktyczne: jaką odzież zabrać ? Czytałam gdzieś, że luźną, to spodnie raczej nie?
8. Co oprócz odzieży (oczywiście, nie licząc środków higieny) ?
A na jakim etapie leczenia jesteś obecnie? Czy wszystko jest OK? Szczerze mam nadzieję, że tak
i ściskam serdecznie.