Wikiam kochana, chwilę temu dowiedziałam się o tym na FB
Nie wymyślę nic innego, tylko powtórzę to samo co tam napisałam
Bardzo mi przykro, że lekarz nie chciał się podjąć operacji
A może znajdzie się inny lekarz, który podejmie ryzyko ? Może trzeba jeszcze poszukać ? W każdym razie , nie trać nadziei
Ciesz się każdym dniem jak zaproponowano, a siebie oddaj pod opiekę najlepszemu Lekarzowi
który nigdy nie odbiera nadziei
Ja zrobię to samo
i jestem pewna, że wszyscy obecni tu i nie tylko tu, również zrobią to samo
Całuję Cię
i nie pozwolę Ci nigdy odebrać nadziei
Powiedz jak ksiądz Kaczkowski "jestem otwarta na cud" i żyj pełnią życia, tak jak kilka dni temu z nami w Poznaniu