To i ja Ciebie przywitam ,choć syrenką jestem dopiero 11 dni
Kochana ,nie wybiegaj za daleko w przyszłość po operacji.Rozumiem ,że masz w głowie kołomyje i dosłownie myśl przeplata się z myślą,ale spokojnie...Każda z nas jest inna ,każda z nas inaczej odbiera pewne niedogodności.Na przykład dziewczyny po operacji używały określenia:cierpienie.Natomiast ja ujmuję swoje dolegliwości pooperacyjne jako...pobolewanie.Bardziej doskwiera mi niemoc w domu,bo trzeba się oszczędzać ,a ja już bym chciała normalnie funkcjonować-gotować na całego ,prac ,robić zakupy ,prasować.Zawsze lubiłam swoje domowe prace może nie miłością bezgraniczna ale fajnie mi było w roli gospodyni.Teraz nie pozostaje mi nic innego jak CIERPLIWIE czekać aż organizm da sygnał:możesz trochę więcej , jeszcze więcej itd.
Co do życia intymnego ,nie wiem jeszcze jak będzie ,bo chyba ze 2 miesiące powinnam poczekać,ale ja CHCĘ żeby było fajnie i muszę do tego dążyć aby stopniowo tak się stało
Współczuję Ci bardzo,ale jestem pewna ,że dasz sobie radę,tak jak pozostałe syrenki.I sama nie jesteś-wszystkie tutaj służą pomocą.Pamietaj o tym