Michalindo witaj między nami Kobietami z podobnymi problemami
michalinda napisał(a):Strach mnie paraliżuje, boję się, ze mam już przerzuty do piersi.Mam 37 lat i tak bardzo chce żyć.
Po pierwsze primo, proponuję natychmiast zmienić tytuł wątku na inny , przykładowo "
pogrubione endometrium 26mm" , bo to są przynajmniej fakty, natomiast "wyrok" to jest twór Twojej niesfornej wyobraźni, która proponuję poskromić
Co do bolacych piersi, to słyszałam , że rak piersi nie boli a już z pewnością w pierwszej fazie, a skoro pół roku temu USG nic nie wykazało, to ten trop z pewnością jest błędny
Potwierdza to moje własne doświadczenie z wczesnej młodości, kiedy w podobnej sytuacji trafiłam do onkologa i oczywiście prócz mojego przerażenia i nerwicy okrutnej, nic więcej nie stwierdzono
Ale badam się od tego czasu regularnie
Co do pogrubionego endometrium, to tu tylko badanie wykaże co jest powodem , ale nie ma sensu zamartwianie się na zapas , stawiając sobie z góry najgorszą diagnozę
Doskonale Cię rozumiem, że się boisz i płaczesz, bo sama tak zareagowałam w sytuacji w/w i ponownie, kiedy za lat ileś tam później, podczas USG "coś" znaleziono w moim brzuchu
Dwóch lekarzy główkowało co to i dopiero ginekolog uświadomił mnie , że to mięśniak i powinnam sie z nim zaprzyjaźnić na czas jakiś, co niniejszym uczyniłam
Od pierwszej mojej rozpaczy minęlo jakieś 30 lat i mam się dobrze, a tamten stres i łzy niepotrzebnie tylko zszarpały mi nerwy, dlatego teraz juz więcej nie martwię się na zapas , co i Tobie polecam
Pisz, czytaj nas i już nie płacz, bo szkoda zdrowia i nerwów