Widzę, że mamy nową koleżankę
Witaj
Moniko wśród Syrenek
Nie pierwsza i nie ostatnia z Ciebie panikara
Chyba na palcach jednej ręki można policzyć te, które nie panikowały przed operacją
Przyznam, że ja należę do tej garsteczki
Miałam czas, żeby się oswoić z myślą o operacji , bo oswajanie trwało aż 8 lat
Tyle trwało żeby mój największy mięśniak osiągnął taki rozmiar jak Twój, więc u Ciebie rośnie chyba za szybko
Należę też do grona Syrenek, które nie dostrzegają minusów operacji, więc pozwalam sobie od pięciu lat pocieszać wystraszone kobietki, bo operacja jest przeprowadzana w celu poprawienie naszego stanu zdrowia i komfortu życia, w każdym razie ja tego właśnie doświadczam
Ale mój wiek jak widzisz jest nieco inny od Twojego
Nie mogę też zaprzeczyć, że są też przypadki, kiedy Syrenki z perspektywy czasu nie zawsze są zadowolone z podjętej decyzji o opwracji
Niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć jak będzie u niej po operacji.
Jak zwykle padną tu słowa, że decyzja należy do Ciebie, choć wiem doskonale, że nie są to słowa lubiane przez kobietki niezdecydowane i przerażone sytaucją w jakiej się znalazły
Pozostaje mi życzyć Ci, żeby udało się przeprowadzić operację oszczędzającą i do tego namawiaj lekarzy, a jeśli podczas opercaji okaże się, że nie ma takiej możliwości, to już na to nie będziesz miała wpływu
Wtedy należy nastawić się pozytywnie, nie doszukiwać się potencjalnych problemów jakie mogłyby się wydarzyć, tylko cieszyć się, że masz to
już za sobą i teraz będzie dobrze, czego Ci z całego serca życzę, jak każdej oczekującej na operację