Diara napisał(a):Oj tak, tak jedyne co Ci wolno to głaskać zwierzaki i obserwować, które kwiatki zakwitły, no i może jajka kurkom zabrać ...
z tymi jajkami to spokojnie bo albo musialabym sie mocno schylac albo podniesc piorunsko ciezki dach od kurnika... ale moge jesc jajka
karaya napisał(a):Ismenko,
cieszę się, że jesteś juz w domku.
Teraz nabieraj sił.
I oszczędzaj się. Święta i tak miną za szybko.
Ismenko,
napisz, proszę, dlaczego i kto podjął decyzję, że będzie laparoskopia?
Jakie były argumenty? Co przeważyło?
poniewaz ja nie przechodzilam wstepnej kwalifikacji, jak to normalnie sie odbywa tylko od razu termin, to decyzje podjal lekarzdzurny ktory przyjal mnie na oddzial w niedziele, najpierw przeprowadzil wywiad dokladny lacznie z historia chorob mojej rodziny do ilus pokolen wstecz (oczywiscie zartuje), potem mnie zbadal, potem zaczal sie zastanawiac i mnie pytac jaka to ma byc operacja a potem powiedzial ze chyba sklanialby sie do laparoskopii ale musi porozmawiac z kolegamimktorzy beda nastepnego dnia na dyzurze i beda operowac, a potem....... po ok.pol godz. przyszedl i powiedzial ze podjal juz decyzje i proponuje mi laparoskopie bo macica jest mala i moze sie udac a to mniej inwazyjny zabieg. a przynajmniej sprobuja, tak zrobic, jak sie nie uda to trudno.
i jestem zadowolona.