Długo mnie nie było,bo jakoś trudno mi pisać na swój temat.Jestem załamana,byłam na konsultacji u innego gina ((...........)) i on wyjaśnił,że ze mną nie jest taka prosta sprawa.Następna operacja może pogorszyć moją sytuacje.W tej chwili mam przepuklinę odbytniczo - pochwową i operacja naprawcza wymaga oddzielenia pochwy od jelita,bo u mnie w tym miejscu jest blizna.Następnie podwiesza się kikut pochwy do więzadeł krzyżowo kolcowych.Powikłania,to przetoka odbytniczo-pochwowa,a o innych p.(...........) nie wspomniał.Jeżeli się zdecyduję,to jest do mojej dyspozycji.Kazał ćwiczyć mięśnie dna miednicy i myśleć,co dalej
. Ginekolog,który mnie operował dał skierowanie do szpitala i obiecał zadzwonić ,kiedy się zgłosić,najpierw na konsultacje(zażyczyłam sobie konsultacji z tym samym konsylium,które namówiło mnie do usunięcia macicy),a następnie na operację.Pan mnie "olał",a kiedy spotkaliśmy się na ulicy po 2 tygodniach,przeprosił,że p. od elsewów (musiałam w necie pogrzebać żeby dowiedzieć się ,że chodzi o anestezjologa)odszedł i sprawa się skomplikowała.Kazał przyjść za kilka dni na wizytę,a on przepisze leki.Byłam u innego i leków żadnych nie przepisał,bo na to nie ma lekarstwa,to samo się nie cofnie,bo pochwa się opuściła.Wg mnie,przypadkowe spotkanie,to trzeba coś zaproponować,a poza tym 100 zł na ulicy nie leży.Wierzę,że on ma mnie tak samo dosyć,jak ja,ale uczciwy lekarz mówi:nie mogę pani pomóc i daje namiary na innego specjalistę, a nie robi z człowieka kaleki.Dzisiaj takie radosne święto,dzieci już wyszły,mąż ogląda TV,a ja postanowiłam napisać o sobie i jakoś nawet nie popłakałam się.Wesołych Świąt Syrenki.
Maj 2013r przezpochwowe usunięcie macicy.Jestem z woj śląskiego.