to może i ja coś skrobnę
W dziwności swojej
Zamknięta przed światem
Spokojnie powoli tak sobie trwam
Niczym malutki kwitnący kwiatek
Pośród wysokich zielonych traw
Patrzę - nie widzę
Słucham - nie słyszę
Zamknięta szczelnie w tym swoim "ja"
Czuję - nie czuję
Bez żadnych myśli
Tak dziwną pustkę w sobie dziś mam
Zobojętniała i bez wyrazu
Tak jakby nagle runął ten świat
Wchodzę w głąb siebie kulę się cicho
Mówi mi " żegnaj" to moje "ja"