Forum nie zastępuje lekarza. Nie traktuj rad jako diagnozy.
Mośka napisał(a):Dzień dobry. Poszukując informacji o tym " jak to będzie po usunięciu trzonu macicy" , gdzieś na innych forach pewna Pani napisała o tym , że jesteście . Dziękuję za przyjęcie .
Ja starałam się wyczerpać wszystkie możliwe metody leczenia, ale patrząc z perspektywy 1,5 roku jestem u punktu wyjścia ( +8kg po proverze). W przyszłym tygodniu mam już termin zabiegu operacyjnego ( pomyślnie przeszłam badania ogólne i kwalifikację anestezjologiczną) . Zabieg operacyjny ( jak mi uprzejmie pani anestezjolog zwróciła uwagę na "operacyjny" po moim zdziwieniu " że intubacja") mam mieć za pomocą laparoskopu, ale wszystko może się zmienić w tzw trakcie . Do brzegu - nie znajduję jednak informacji jak to jest z tym wypadaniem szyjki . Pytam dlatego , że pamiętam iż moja ŚP mama miała koszmarne przeżycia właśnie z wypadaniem. Zakładała jakieś krążki, które powodowały stany zapalne i dyskomfort . Byłam wtedy podlotkiem i nie rozmawiało się jak dziś z rodzicami otwarcie na "takie " tematy. Zatem jak to jest ? Czy obecna wiedza i możliwości pozwalają na komfortowe życie z (brzydko to brzmi bardzo) kikutem ?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi w temacie.
Blondas 56 napisał(a):Cześć dziewczyny-syrenki. Obserwuję Wasze posty od jakiegoś czasu.14.02.2022 miałam wycięty polip z macicy i łyżeczkowanie. Niestety wynik badania wykazał atypię, czyli komórki przednowotworowe. Ginekolog zalecił wycięcie macicy żeby zapobiec rozwojowi raka w przyszłości. 16.05 2022 r miałam operację cięcie poprzeczne brzucha. Cóż wynik ,kóry był już po 2 tyg poprzedzony telefonem ze szpitala narobił wiele strachu. Okazało się ,że był już tam rak na szczęście G1 ,czyli początkowe stadium .Teraz tylko co 3 miesiące kontrole u ginekologa, onkologa. USG brzucha ,piersi, mmamgorafia. Czuje się w mirę właściwie dobrze ,choć staram się nie dżwigać ale i tak pojawiają się pobolewania brzucha zawsze z lewej strony. Lub takie wrażenie ciężkiego brzucha jak chodzę. Moim problemem chyba jest psychika, bo z każdą wizyta dowiaduję sie czegoś nowego. Miała być wycięta macica ,a potem powiedziano, że wycięto też jajowody.na opisie badań wyczytałam, że nie mam szyjki, lekarz potwierdził. Teraz usłyszałam od onkolog, że mam kikut pochwy. Rozumiem, że dla zdrowia jest to konieczne, ale co potem? Boję sie tego wypadania pochwy, nietrzymania moczu ,itp. Teraz zaczęłam chodzić na aqua aerobic i nie wiem czy mogę robić te wszystkie ćwiczenia? Doradźcie coś proszę ,bo wizyta u ginekologa dopiero w kwietniu. Pozdrawiam.
ASAJ75 napisał(a):Swoją drogą jestem w szoku, że dopiero z wypisu dowiedziałaś się co Ci powycinali. Mi przed obiema operacjami mówili co usuną i jakie będą konsekwencje. I dostałam też informator na te tematy do poczytania. I robiłam to w dwóch różnych odległych od siebie ośrodkach. Dziwne…Może w stresie tego po prostu nie słyszałaś?
Powrót do Możliwe problemy po operacji usunięcia macicy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości