Forum nie zastępuje lekarza. Nie traktuj rad jako diagnozy.
Miroslawa napisał(a):Kochane dziewczyny, chyba spotkal mnie cud. Po operacji guza dzisiaj pojechalam na wyciagniecie szwow, a przy okazji podeszlam do mojego ginekologa by umowic sie na operacje macicy. Przy okazji poprosilam o wynik petow, ktore mialam robione miesiac temu. I wiecie co? Okazalo sie ze w macicy ani wkolo zaden znacznik nie rozblysl. Tylko w nadnerczu zablysnal guz , ten ktory byl wyciety 2 tygodnie temu(wynik petu jeszcze nie byl w systemie w tym czasie) pani ginekolog zanim jeszcze ogladnela wynik, podala mi termin operacji 1 czerwca, a ja teraz sobie mysle, ze moze zrobic ja troche pozniej jak calkiem przyjde do siebie, bo chyba nie ma pospiechu. Mam taka nadzieje. Te pety zaordynowali mi endokrynolodzy w trakcie diagnostyki guza. Ani chirurg ktory mnie operował ani ginekolog, ktory ma mnie operować nie wiedział o tym badaniu. I teraz widzialam wyraznie ze troche byl skonfundowany, jak zobaczyl wynik. Mam nadzieje ze moja radosc nie jest przedwczesna. Ale pierwszy raz od czterch miesiecy czuje sie lekka, jakby mi wielkie glazy spadly z serca.
Miroslawa napisał(a):Zacytuje fragment dotyczacy macicy "poza tym dystrybucja w pozostalych objetych badaniem segmentach ciala fizjologiczna. Szczegolnie w obrebie trzonu macicy brak istotnego wychwytu radioznacznika." Wg mnie tu nie ma nic co mozna jakos inaczej zinterpretowac. I tak Stynko masz racje, u nas ginekolodzy onkolodzy z jednej szkoly. A wyciac macice trzeba bo w ciagu 2 lat wyrosly mi dwa miesniaki, i poza tym regularnie mam co 2 lata abrazje bo przerasta mi endometrium, a czasem dodatkowo mam tam polipy. Juz dwa lata temu bylam gotowa poddac sie takiemu zabiegowi, ale moja ginekolog mi odradzila mowiac, ze taki zabieg w jakims stopniu okalecza kobiete. Mysle sobie ze moj styczniowy histpat ktory spowodowal obecną lawine wydarzen, byl bledny, lub dotyczyl innej kobiety. Czekalam na niego 3 tygodnie zamiast dwoch i dalej bym czekala gdybym nie poprosila o interwencje mojej ginekolog, do ktorej chodzilam cale lata.
Powrót do Z rakiem można wygrać
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości