Witajcie drogie Syrenki!
Na wstępie - szalenie się cieszę, że to forum istnieje! Przekonałam chyba całe, fantastycznie wiedzieć, że po drugiej stronie są Kobiety, które DOSKONALE rozumieją, przez co się przechodzi.
Na początku miesiąca podczas badania USG wykryto u mnie guza na jajniku, przystojniak ma 10cm. Pierwszy gin sądził, że może to być potworniak, zrobiłam test ROMA - WARTOŚCI ca125 to 36 jednostek, HE4 to 49. Nie są to więc wartości super wysokie, ale kwalifikują mnie do operacji o charakterze onlologicznym.
Na 30.03 (więc praktycznie za tydzień) mam skierowanie na przyjęcie na oddział, następnego dnia operacja - laparotomia z uwagi na rakowy charakter i rozmiar guza.
Drogie Syrenki, panicznie boję się narkozy i powikłań z nią związanych.
Błagam, podzielcie się doświadczeniami w kwestii strachu przed narkozą i powikłań okołoperacyjnych