Ostatnio rozmawiałyśmy o środkach antykoncepcyjnych i ich skutkach ubocznych.
Syrenek to już nie dotyczy, ale mamy córki, siostry, koleżanki czy wnuczki, które mogą skorzystać z naszych doświadczeń.
Ponieważ opinie na ten temat są skrajnie różne, pomyślałam, że skoro jest nas tu tak dużo, może warto żebyśmy się przyjrzały jak to było u nas ?
Może nasze doświadczenia komuś pomogą ?
Może ta wiedza przyda się nie tylko nam Kobietom, ale też lekarzom i firmom farmaceutycznym ?
Szkoda, żeby doświadczenia tak licznie tu obecnych Syrenek zostały zmarnowane
Co o tym myślicie ?
Może zacznę od siebie.
Nie stosowałam nigdy środków antykoncepcyjnych świadomie.
Nie miałam większych problemów zdrowotnych w tym ginekologicznych. Dwie planowane ciąże donoszone bez problemów, porody naturalne.
Przed pięćdziesiątką pojawiły się coraz liczniejsze i rosnące mięśniaki, które po 8 latach monitorowania doprowadziły do operacji usunięcia macicy.
Wniosek - antykoncepcji nie było, problemów większych ginekologicznych również, ale mięśniaki się pojawiły - operacja była.
Będę bardzo wdzięczna każdej z Was, która podzieli się również swoimi doświadczeniami.
Zarówno te które nie stosowały antykoncepcji jak i te które stosowały.
Czy jest jakaś różnica w rozwoju chorób ginekologicznych, a szczególnie w kontraście nowotworów. To ostatnie szczególnie mnie intetesuje ...