przez Anita71 » 12 paź 2019, o 16:59
Ana a jestem zdania że mamy prawo do niezadowolenia!!! Bo powiedz sama nie chodziłaś do lekarza na badania ginekologiczne. Bo ja i owszem i to co pół roku, to nie moja wina, że zachorowałam. Miałam też sporo mięśniaków, mówiłam lekarzowi, że nie chciałabym jeszcze operacji, ale on też nie nalegał na nią, tylko przytakiwał, że i słusznie, że nie chcę. Dopiero jak pojawił się polip to było łyżeczkowanie. A jeszcze zastanawiam się czy przypadkiem nie był wcześniej tylko nie był zauważony. Nie ma w tym mojej winy. Wykonywałam wszystkie polecenia gina. Owszem cieszę się że mi wycięli macicę i że skończyło się jak się skończyło tzn że nie poszło dalej. Gdybym się nie badała to mogłabym powiedzieć że mi się upiekło, ale do jasnej cholery mam żal za siebie i za inne Dziewczyny, które też się badały i skończyły rakiem. Mamy 21 wiek dobry sprzęt diagnostykę i możliwości i jak kończymy!??! Dlatego Ana nie zawsze umiem się cieszyć i dlatego mam cholernego doła a mam go też dlatego, że żaden z lekarzy nie zaopiekował mnie psychologicznie, jest ciężko... Ana nie godziłas się na operację, czy lekarz nie uzmysłowił Tobie jej konieczności. A co stoi na przeszkodzie, żeby tak jak my tu na forum tak oni nam mówili że trzeba się jej poddać a nie ciągać nas z wizyty na wizytę.