Witaj Zojka
Dziewczynki już wszystko powiedziały. Opowiem Ci w skrócie moją historię. Pierwszy mięśniak pojawil mi się, gdy miałam 38 lat, a 4 lata później zaczęly się obfite miesiączki, które z każdym rokiem były obfitsze. W 2014 roku w kwietniu po badaniu usg dowiedziałam się, że mam mięśniakowatą macicę. Jeden lekarz zalecił usunięcie trzonu, inny przepisal lek esmaya, ale nie dość, ze drogi, to jak przeczytałam o skutkach ubocznych, to stwierdziłam, że nie ma mowy. W listopadzie 2014 roku poszlam do lekarki, która zribila mi w szpitalu łyżeczkowanie....wynik wyszedł dobry, ale ja straciłam do niej zaufanie, miałam ważny powód i zacięłam się w sobie. Męczyłam się z miesiączkami, zalewało mnie, wkładałam podpaskę maxi, tampon maxi i 1/4 paczki małej waty, a za ok 2godziny wymiana..Ciągle anemia, serce biło w przyspieszonym tempie, żelazo.. Masakra....Czekałam na menopauzę...W listopadzie 2017 roku miesiączka trwała miesiąc czasu, dwa tygodnie lekka, dwa tygodnie lało się..Myślałam, że już po mnie, lekarz zapisal exacyl i cyclonamine, niewiele pomogło. W grudniu wysłal mnie na łyżeczkowanie. Wynik ok i dostałam hormony qlairę, brałam hormony rok i 4 miesiące, po hormonach macica urosła na giganta i miałam cięcie pionowe i usunięto mi również szyjkę, jajniki też, lekarz mówił, że mogą się roboć torbiele itp, nie chciałam drugi raz trafić na stół. Gdybym się wcześniej zdecydowala, to miałabym usunięty tylko trzon. Jestem prawie 5 miesięcy po operacji, też się bałam bardziej utraty/ powrotu do pracy. A opiekuję się malutkim dzieckiem, jak wróciłam po 2, 5 miesiącach od operacji, to mialo rok i 9 miesięcy. I dalam radę. Nauczyłam malucha, że nie mogę go podnosić, sam wchodzi do spacerówki, na krzeselko, na łóżko...wypracowałam taką metodę, jak musialam go podsadzić lub zlapać, to na wdechu i na mięśniach rąk...Ty masz duże dzieci..
Po miesiącu będziesz mogła gotować, sprzątać, oczywiście bez dźwigania....Nie gniewaj się,.ale wiem, gdzie błąd. Nauczyłaś wszystkich, że Ty jesteś od wszystkiego, nie włączyłaś ich do pomocy przy pracach domowych.. Też tak robiłam, ale na szczęście zmądrzałam.... Moja rada jest taka, żebyś jak najszybciej poszła do lekarza i zrobiła łyżeczkowanie, albo od razu do szpitala, masz jeszcze polipa, nie chcę Cię straszyć, ale lubi się zezłośliwieć... Walcz o swoje zdrowie i życie....Samo nie przejdzie, będzie coraz gorzej....
Nie martw się, ze będziesz sama, jesteśmy z Tobą i przeprowadzimy Cię przez te trudne chwile.