I ja dopiszę się do wypowiedzi o pobycie senatoryjnym i zabiegach..
Jak już wiecie trafiłam do pokoju dwójeczki z p.hrabiną...ale co tam niech ona się cieszy ,że na rzadną pyskatą nie natrafiła..
..
zabiegi ogólnie były bardzo dobre,chociaż miałam sygnały,że np.okłady borowinowe to jest nic w porównaniu z kąpielami błotnymi w borowinie..
ja miałam okłady na plecki i na rączki,kąpiel perełkowo-borowinową,magnetronik na stopy i masaż ręczny całego kręgosłupa z przydziału 10 min,a prywatnie co drugi dzionek 30 min..tak więc plecki rozmasowane miałam super,a masarzystka REWELACJA,chociaż nie pan
.
jeszcz miałam inhalację olejkową na moją krtań,która najbardziej była skuteczna..
pojechałam leczyć kręgosłup a wyleczyłam krtań
dowiedziałam się że kto ma problemy krtaniowe nie może brać inhalacji solankowych bo dodatkowo wysusza..
..chociaż nie obyło się bez drobnych infekcji ,ale to nie zasługa zabiegów tylko pewnikiem mojego pobytu na basenach termalnych na Słowacji..
..nie wiem czy do gina się w końcu nie będe musiała wybrać
..bo takie pieczenie w dolnej części mi się utrzymuje
.
.ogólnie było superowo wszelkie górki i dolny pozaliczałam ,bez wielkiego wysiłku,co znaczy że kondycja jeszcze nie taka kiepska,chociaż waga została bez zmian..ale w "Wiśle" były takie dobre kremóweczki,a u "Dwóch Śiętych" takie pyszne lody ,to jak tu się nie pokusić o takie pyszności..