Otóż kochane Moje Syrenki. Emocje już opadły po powrocie z sanatorium . Obiecałam zdać krótką relację jak było?
Do sanatorium pojechałam pierwszy raz…... oczywiście Duszniki Zdrój Jan Kazimierz Pawilon A….pobyt szpitalny.
Kuracjuszki na pobycie szpitalnym zakwaterowane są na II piętrze z którego mają rzut beretem na zabiegi , które są robione na I piętrze, a wszystko co związane z borowiną na parterze obok basenu. Do nas na zabiegi przychodzili kuracjusze z Kazimierza B i z Moniuszki.
Jechałam do sanatorium tylko ze schorzeniem ginekologicznym. Zabiegi zalecane po operacjach ginekologicznych to tampony borowinowe , okłady borowinowe na podbrzusze ewentualnie okolicę lędźwiową, kąpiele kwasowęglowe i ćwiczenia w basenie. Miły Pan doktor balneolog mężczyzna od spraw kobiecych zadał mi pytane czy coś Panią jeszcze boli. No to ja wiedząc że będę dużo chodzić po „górkach” zażyczyłam sobie coś na kolana . Miałam krioterapię i laseroterapię. Zabiegi były super. Rano stawiały mnie na nogi a po południu leciałam jak orlica na Orlicę i inne okoliczne górki.
Byłam w pokoju 3 osobowym . Pokój nie za duży , ale ogarniałyśmy się z naszym bałaganem
.
Tu pozdrawiam koleżankę z forum
z którą razem mieszkałyśmy. Zaznaczę, że pokój jednoosobowy ma też opłatę 90 PLN za abonament telewizyjny.. Wściekła byłam na brak miejsc parkingowych, ale po czasie dobrze, że ich nie było. Zaoszczędziłam 200 PLN . Korzystałam z parkingu obok kawiarni Parkowa , ewentualnie wzdłuż początku drogi nad Czarny Staw i to na dodatek za free
.
Wyżywienie jest to temat do dyskusji. Dla mnie osobiście racje żywnościowe wystarczały, a nawet czasami coś nie coś zostało na talerzyku. Jednak jak ktoś chciał mógł sobie dokupić szwedzki stół za 9,50 PLN za dzień pobytu . My z koleżankami byłyśmy uparte i jadłyśmy to co nam kuchnia przygotowała…dokupowałyśmy owoce no i od czasu do czasu jakiś wypad na regionalny posiłek.
Pokój jednoosobowy można mieć za dopłataą36 PLN za dobę , chyba że przedstawi się skierowanie od lekarza na przydział na jedynkę . Jednak jedynka jest bardzo mała i nie przyjemna . Nie polecam pokoi typu studio ( jedno wejście do pokoju 3 osobowego i 2 osobowego ) . Niby mają balkon ale do jednej łazienki 5 kobiet o to to nie, bo trzeba mieć na uwadze, że zabiegi zaczynały się już od 7 rano.
Reasumując miejsce godne polecenia . Miła obsługa fizjoterapeutek, pań sprzątających 3 razy w tygodniu pokoje i na dodatek teren piękny do zwiedzania ( sporo wycieczek organizowanych przez biuro podróży , zapisy na miejscu w recepcji ) i połażenia po „górkach” nawet z zachodem słońca na Szczelińcu. Rehabilitacja ruchowa też blisko …:-) potańcówki w kawiarni Parkowa i w Weronie.
Jadąc z Podlasia byłam pełna obaw jednak było warto