Strona 2 z 4

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 16 lut 2013, o 21:52
przez magonia24
ciosek napisała:
"... ale ja stwierdziłam, że we mnie coś musi być, że lekarze traktuja mnie w ten własnie sposób. Albo sie źle wysławiam, albo głupawo wyglądam ale tak właśnie mnie traktują..."
.........................................
Mamma mia :!: :!: :!: ciosku nawet tak nie myśl :!: Ten lekarz nie zasługuje na to abyś się u niego leczyła. Nie jest na pewno dobrym specjalistą skoro nie może ci pomóc. Jeśli masz możliwość to szukaj innego lekarza w innym mieście. popytaj wśród znajomych. Czasami warto pojechać dalej i mieć pewność, ze zostanie się potraktowanym z należytym szacunkiem i uwagą. Próbuj ciosku nie składaj broni. Tu chodzi o twoje dobre samopoczucie i zdrowie.
Wspieram cie i na pewno jesteś super dziewczyną :)

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 8 mar 2013, o 21:11
przez Margolitka
Czy jest ktoś kto stosuje Gynodian depot??? Jeżeli tak to napiszcie kto wam robi zastrzyki, bo u mnie z tym jest problem, w przychodni pielęgniarka twierdzi że to powinna położna zrobić a położna twierdzi że pielęgniarka :-? Napiszcie prosze jak to u was jest.

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 10 mar 2013, o 20:50
przez olikkk
Witaj Matgolitko :x
Wygląda na to, że większość z nas stosuje inną formę terapii, więc trudno znaleźć kogoś, kto podzieli się swoimi doświadczeniami w tej kwestii :-?
Chyba że znajdzą się przedstawicielki służby zdrowia, które maja wiedzę na ten temat :)
Przyznam, że trochę nie rozumiem dlaczego musiałaby robić te zastrzyki koniecznie położna ?
Ale znając nasze przepisy, wszystko jest możliwe :(
Pozdrawiam cieplutko :-*

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 11 mar 2013, o 13:10
przez Roszpunka66
Witaj, Margolitko
Myślę, że teraz tak łatwo nie znajdziesz tutaj dziewczyn, które stosują Gynodian depot. Jakiś czas temu zniknął on z aptek, więc kobietki musiały przejść na inne terapie. Teraz znów się pojawił, to pewnie i lekarze czasem go zaproponują...
Ja nigdy go nie stosowałam, więc z autopsji napisać nic na ten temat nie mogę.
Niemniej nie powinno być wg mojej wiedzy problemu z podaniem zastrzyku przez pielęgniarkę w przychodni. Jeżeli pacjent ma przepisany konkretny preparat, nie ważne, czy od kardiologa, chirurga, ginekologa itd., to w przychodni pierwszego kontaktu powinna zgodnie ze schematem stosowania podać go zarówno pielęgniarka, jak i położna - po prostu osoba, która ma dyżur w godzinach, w których się zgłosisz, bo są dla Ciebie dogodne. To nie jest jakiś specyfik specjalnego nadzoru, że trzeba go podawać np. pod nadzorem lekarza! Trzeba jedynie podawać go bardzo powoli, żeby nie spowodować "skutków ubocznych".
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 13 kwi 2013, o 11:16
przez margaret_1964
Witam wszystkie Panie
Na nowym forum piszę po raz pierwszy.
Zdecydowalam się do Was napisać ,ponieważ chcę dać troszkę nadzieji Kobietkom o czerwonych bużkach.
A to kilka słów mojej historii.
Mam 49 lat ,jestem po usunęciu macicy z przydatkami i od 2 lat stosuję HTZ.
Na początku byly próby z żelem,póżniej lekarz stwierdzil ,że ponieważ jestem "slusznej" postury organizm być może wytarza estrogeny z tkanki tluszczowej i zalecil
preparaty sojowe - bylo coraz gorzej.
W końcu dostalam plastry Systen 50 i przez ok 3 mies. bylo ok.
Niestety po 3 mies. zaczęly się problemy z czerwoną twarzą .I nie byly to typowe uderzenia gorąca,a poprostu ok godz.12 robilam się czerwona jak papryka i trwalo to ok 2-3 godz.
W tym samym czasie wysiadla mi też tarczyca- okazalo sie ,że mam niedoczynność i Hashimoto zaczęlam przyjmować leki.
I aby nie przedlużać.1,5 roku blądzilam od gina do endo i żaden nie potrafil zradzić moim problemom .Gin mówil,że to od tarczycy- endo wręcz odwrotnie.
Jak poprosilam o zwiększenie hormonów to slyszalam,że nie ma takiej potrzeby.
Aż wreszcie zarejestrowalam się do Ginekologa-Endokrynologa- czekalam 8 miesięcy.
Pani zlecila zrobienie poziomu estrogenów - wyszedl 20 więc niski.
Zmienila hormony na plasty Oesclim 75/mocniejsze/ i do tego raz dziennie Remifemin.
Od tamtej pory mija 3 tyodnie, a ja czuję się o niebo lepiej.
Ustąpily te koszmarne zaczerwienienia twarzy,czasem jeszcze zrobi mi się "cieplo" ale nie jest to już taki ogień jak kiedyś.
Mam nadzieję ,że z uuplywem czasu jak organizm nasyci się dobrze lekiem będzie jeszcze lepiej.
Tak wię Kobietki NIE PODDAWAJCIE SIĘ- przecież tutaj chodzi o Wasze samopoczuciea ja jestem przykladem tego ,że można z tym wygrać.
pozdrawiam i życzę sukcesów w "walce" :-h

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 13 kwi 2013, o 20:58
przez cios
Margaret aż się uśmiechnęłam po przeczytaniu twojego postu. Nareszcie trafił się ktoś kto cierpiał na to co ja!!!! Opisywałam to w innym wątku poopoeracyjnym ale wkleic nie potrafię więc jak chcesz to poszukaj. No wypisz wymaluj to samo. Aż uśmiechnęłam się bo u mnie takie objawy wywołał....Oesclim 25. Przedtem przy Climarze też mi pąsy występowały ale te drugie plastry które Tobie pomogły były dla mnie właśnie koszmarem. No i widać, że jednak nie da się mierzyć ludzi jedna miarką...mam nadzieję, że minie Ci to wszystko bezpowrotnie bo ja akurat wiem co przeżywałaś i jak wyglądałaś. Trzymajmy się więc papryczki buraczane razem i na pewno będzie nam raźniej.
Ufffffff ale mi ulżyło, że nie tylko ja miałam taki problem i na pewno go nie wymyśliłam........

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 13 kwi 2013, o 22:24
przez olikkk
Margaret witam Cię cieplutko na naszym forum i cieszę się, że udało Ci się, po długim czasie co prawda, ale trafić na odpowiednie dla Ciebie hormonki i pozbyć się uciążliwych dolegliwości :)
Mam nadzieję, że Cioskowi też się to wreszcie uda i obie będziecie zadowolone :-*

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 14 kwi 2013, o 14:22
przez cios
Margaret. jeszcze jedno mi się przypomniało. Ty się robiłaś czerwona około 12.000 ja o 9.30.... i przeważnie było to w pracy. teraz tylko się czerwienię po jakims mocniejszym trunku, dlatego tak ich unikam. I wciąż nie jestem pewna czy zimowe i wilgotne powietrze nie miało również wpływu na te pąsy, ale wkrótce się o tym przekonam wszak przed nami lato, którego szczerze nienawidzę.... :ymdevil:
viewtopic.php?f=9&p=3571#p3571 to ten wątek

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 14 kwi 2013, o 17:20
przez margaret_1964
witaj Ciosku
Cieszę się ,że troszkę podnioslam Cię na duchu.
Myślę,że z tymi pąsami to już same kombinujemy ,że może za cieplo albo za zimno...
Ja tez próbowalam to jakoś kojarzyć z daną sytuacją ,ale te kombinacje to chyba nic nie dają.
To jest poprostu za niski poziom estrogenów w organiżmie
Zastanawiam się dlaczego nie zlecono Ci zbadania poziomu estrogenów.
To wyjaśniloby bardzo dużo.Powinien być ok 40 lub więcej.Ja mialam 20 -i mój gin stwierdzl ,że to dolna granica ale wciąż norma.
Natomiast 3 innych lekarzy stwierdzilo,że jest absolutnie za malo.
Pisalaś,że żle się czulaś po oesclimie.ale zwróć uwagę jaki bralaś 25 to bardzo malo. Kobietki w HTZ biorą zazwyczaj 50 - ja mam już 75 i to jest chyba przyczyna Twojego lego samopoczucia - plaster byl za slaby.
Poczytaj też na necie o tym leku co zalecila mi p.doktor REMIFEMIN.
Jest on dostępny bez recepty, więc śmialo możesz go przyjmować.
Mnie lekarka zalecila go razem z plastrami,więc pewnie i Tobie nie zaszkodzi ,a spóbować warto bo podobno jest bardzo skuteczny wlaśnie w "walce" w uderzeniami gorąca.
Pisz proszę jak się czujesz i jak Twoje postęy w leczeniu.Ja też będę się odzywać- może razem pokonamy do końca te papryczki,buraczki,pomidorki itp :ymblushing:

Re: Witam na FORUM "SYRENKI" :) - kwiecień 2014

PostNapisane: 24 kwi 2014, o 18:16
przez finka
witam wszystkie syrenki
mam pytanie, interesują mnie wasze opinie na temat plastrów systen 50 (większość z Was je używa)
zastanawiam się czy skutkiem ubocznym plastrów nie jest czasami TYCIE bo mi się ostatnio przybrało na wadze i nie wiem czy to wina plastrów czy może mojego obżarstwa?????

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 24 kwi 2014, o 18:28
przez olikkk
Finko jeśli o mnie chodzi, absolutnie nie potwierdzam ;)
Jeśli czasem przybiorę na wadze, to tylko wina obżarstwa, bo 56kg to chyba nie tragedia, czego i Tobie życzę :-)

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 24 kwi 2014, o 21:54
przez moniks
Finko ja miałam już różne plastry ale po żadnych nie przytyłam ani troszkę cały czas 43 kg. ani więcej ani mniej więc pewno przyczyną jest obżarstwo ? a może zła przemiana materii
więc nie martw się :) mniej słodyczy i głowa do góry

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 24 kwi 2014, o 22:04
przez vika45
Jak mawiają: hormony nie tuczą tylko powodują większe łaknienie. Zresztą po zabiegu mniej się ruszamy, na pewno zmienia się przemiana materii, U mnie trudne do stwierdzenia, bo dwie zaprzyjaźnione ze mną choroby utrudniają przemianę materii a co idzie trzymają kilogramy :D

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 24 kwi 2014, o 22:20
przez Roszpunka66
Finko :ymhug:
Tak jak dziewczyny Ci napisały, hormony bezpośrednio absolutnie nie tuczą.
Nie powodują też zwolnienia przemiany materii - ta stopniowo zwalnia z wiekiem.
Kobiety po menopauzie mają naturalną skłonność do lekkiego przybierania na wadze w związku ze spowolnionym metabolizmem.

Trzeba jednak dodać, że HTZ rzeczywiście może nieco wzmagać apetyt.
Winę za to ponosi progestagen.
No ale Syrenki przecież z reguły nie podlegają dwuskładnikowej terapii.
Przyjmujemy tylko estrogeny, a te stwierdzonego wpływu na apetyt nie mają :D

No muszę jednak dodać, że u niektórych kobiet estrogeny powodują zatrzymywanie wody w organizmie i to może dawać efekt jakbyśmy przybrały na wadze.
Jest to jednak efekt najczęściej czasowy i jeżeli już wystąpi, to mija po około 3 miesiącach.
Tak że poobserwuj się troszeczkę.
Ja hormony przyjmuję w naprawdę sporych dawkach od prawie 4 lat i waga absolutnie nie drgnęła.
Pozdrawiam cieplutko.

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 25 kwi 2014, o 21:23
przez finka
fajnie..... uspokoiłyście mnie trochę, muszę faktycznie uważać na podjadanie szczególnie słodyczy bo ostatnio faktycznie mam na nie wzmożoną ochotę....

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 18 maja 2014, o 12:48
przez cios
Wiecie co? Trzy tygodnie jestem bez hormonów....Nie mogłam już wytrzymać z bolącymi piersiami a te mam solidne...Ponadto stwierdziłam, że nie będę płaciła raz na dwa miesiące 150 zł za wizytę na której lekarz wypisze mi receptę za 70 zł no i sama postanowiłam sobie poeksperymentować. :-? Na razie nie wychodzę na tym źle. Nie mam jakichś strasznych objawów menopauzy, biorę lek który mi pani w aptece poleciła :Femestra...Wiem, że źle zrobiłam nie konsultując tej decyzji z lekarzem ale chciałam odpocząć...Co będzie dalej, zobaczymy... Roszpunka mnie ostrzegała, że to nienajlepszy pomysł, ale ja to ja i tak mam, że czasem muszę sobie zrobić jakąś małą czy większą krzywdę aby docenić inne sprawy. Jak będzie bardzo źle mam nadzieję, że będę mogła wrócić do plastrów a jak nie to trudno. Dwa lata non stop hormony w różnej postaci to może czas było odpocząć. No cóż, zobaczymy co z moich eksperymentów wyjdzie...

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 18 maja 2014, o 13:03
przez magonia24
Ciosku trzymam kciuki za powodzenie:) Może twój organizm już się przystosował i z każdym dniem będzie lepiej? Ja póki co wierzę w moc ziół i fitoestrogenów (ja była sceptyczka ogromna w tej materii) U mnie się sprawdzają. Polecam ci wspomaganie się naturalnymi środkami, pisałam o tym tutaj.
Pozdrawiam :ymhug: :ymhug:

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 18 maja 2014, o 13:11
przez ismena
Ja uwazam, ze takie eksperymentowanie nic dobrego nie przyniesie. Ale skoro blizniaki Cie nie bola i wzglednie dobrze sie czujesz, to lepiej nie wspomagac sie sztucznymi hormonami. Mysle ze jestes na dobrej drodze, ale to czas pokaze. :ymhug:

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 18 maja 2014, o 14:03
przez eli-50
Ciosku jeśli czujesz się dobrze po odstawieniu to ok. Gdybyś jednak coś zaczynała odczuwać ( czego Ci oczywiście nie życzę ) to zawsze można kleić po pół plastra zważywszy, że ciepło idzie ... ;)

Re: Którą HTZ polecacie?

PostNapisane: 18 maja 2014, o 15:19
przez cios
Eli zdaję sobie sprawę, że czas wybrałam nienajlepszy. Tylko, że Climary nie da się na moim tyłku za diabła przykleić w całości, o połówce nie wspomnę. A na żaden inny lekarz się nie zgadza...
Magoniu pamiętasz moje problemy z pąsami? Bardzo też się boję jakichś reakcji alergicznych, bo po tym bratku też mi buzię na czerwono malowało. A może nie po bratku, nie wiem...Dziękuję Ci jednak za pamięć i chęć pomocy. Tym postem przynajmniej wyciągnęłam cię z zakamarków Dłuszego Milczenia ;)
Ismeno zgadzam się z tobą, to nie jest mądry pomysł, ale wiesz jaka jestem...
Widzicie więc moje niezdecydowanie, obawy i brak konsekwencji. Tylko niestety jakoś nie po drodze mi się z lekarzem zrobiło i pomimo niesłabnącego zachwytu nad nim, stwierdziłam, że jakoś mało mnie słucha i postanowiłam sama się poleczyć...Jeśli mi nie wyjdzie, będę się kiepsko czuła to oczywiście wszystko odszczekam, schowam wstyd i urazy i znowu pójdę do Niego, ale chcę sama siebie sprawdzić, poobserwować i zobaczę co będzie dalej