Strona 4 z 25

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 15 lis 2013, o 20:47
przez magonia24
Ciosku więcej optymizmu :ymhug:

Wszak organizm przystosowuje się do zmian i odstawienie hormonów nie zawsze musi mieć negatywne skutki. Moja znajoma, też syrenka, brała hormony przez dwa lata po operacji po czym odstawiła. Czuła się tak samo jak w czasie gdy je brała :-??

Trzymaj się :-*

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 15 lis 2013, o 21:04
przez ismena
Ciosku myslę że nie zwariują ;) "dostosują się do zmieniającego się świata" :x

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 15 lis 2013, o 23:22
przez moniks
Witam wszystkie syrenki dziękuję za rady i wsparcie :)
ciosku u mnie na pewno nie nastawienie jest przyczyną nietolerancji plastrów tak jak to zasugerowałaś ponieważ zawsze nie zależnie od ceny leku (za ostatnie tabletki vagifem10 zapłaciłam 300zł to miało wystarczyć na 3mce) zawsze mam nadzieję że plaster się przyjmie że organizm zaakceptuje hormony nigdy nie byłam nastawiona negatywnie :) a nawet zaczęłam się dostosowywać do leku stwierdziłam że może to ja powinnam się dostosować do leku a nie lek do mnie i tak zrobiłam,,,na wizycie u lekarza powiedziałam co robię nie nakrzyczał na mnie ale powiedział zdecydowanie że tak robić nie wolno bo robię sobie szkodę i może się to odbić na moim zdrowiu,,,więc i wam takie eksperymenty odradzam,,,wczoraj wieczorem przykleiłam ten Fem7 z poczatku było ok nawet jakiś film obejrzałam ale noc była tragiczna wszystko się we mnie trzęsło pomijając zabawę w ciepło zimno,budziłam się chyba z 8 razy było to nie do zniesienia jednak tłumaczyłam sobie że to jest szok dla organizmu nowy lek,więc jak widzicie nastawienie :) no niestety rano było trochę lepiej trochę :( nie wiemjak to dalej będzie wyglądało / mogę wam jeszcze tyle powiedzieć że mam zaleczone napady toniczno-kloniczne złożone i usuniętego guza mózgu więcej na temat swojego zdrowia nie dotyczącego ginekologi nie chcę pisać mam nadzieję że mnie rozumiecie,no aktualnie jestem zdrowa pomijając problemy brzuszne / tak przeważnie w momęcie kiedy druga osoba dowiaduje się o moich byłych napadach i o guzie to po prostu się odwraca i już nie chce utrzymywać znajomości ze mną nie wiem jak wy,,,,,,,,,,,,dlatego nie pisałam o swoich problemach w przeszłości / strasznie długi ten post się zrobił pozdrawiam was ciepło

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 15 lis 2013, o 23:37
przez bulbinka536
Moniks kochana ,jak już Ci pisałam wcześniej , u nas to widocznie same kosmitki =:)
bo my się od nikogo nie odwracamy ;) Cieszę się ,że się przełamałaś i odważyłaś się tu troszkę więcej napisać :ymhug: :x Dziewczyny bardziej Cię zrozumieją i z pewnością okażą swoje wielkie serducha :)
Trzymam kciuki aby w końcu coś zadziałało ,abyś nie musiała tak się męczyć :ymhug: :-* %%-

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 15 lis 2013, o 23:42
przez olikkk
Moniks może to stąd się biorą problemy z dopasowaniem hormonów :(
Troszkę masz inną przeszłość za sobą i poważne komplikacje zdrowotne, to całkiem zmienia postać rzeczy =((
Mam nadzieję, że o tym wie lekarz który Ci zleca hormony ...
A skąd obawy jak my Cię potraktujemy :-\ My przyjmujemy każdego z całym dobrodziejstwem i o nas możesz być całkowicie spokojna :x
Dziękuję za szczerość, to znaczy, że zasłużyłyśmy na Twoje zaufanie co mnie bardzo cieszy :x
Lekarzami nie jesteśmy jak wiesz, ale wysłuchać, pogadać i przytulić :ymhug: zawsze możemy, więc trzymaj się nas i mam nadzieję, że będzie dobrze :-*

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 16 lis 2013, o 00:35
przez eli-50
Moniks jak piszesz aktualnie jesteś zdrowa pomijając problemy brzuszne...więc i te problemy da się z czasem opanować i będzie ok. Czego Ci z całego serca życzę i cieplutko pozdrawiam %%- :x

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 16 lis 2013, o 12:35
przez cios
Moniks widzę, że rzeczywiście masz wiele problemów nie tylko babskich ale na forum nie ma segregacji znajomości na chore czy bardziej chore. Jesteś z nami bez względu na to, czy boli Cię głowa, przypaliłaś sukienkę, pada deszcze czy naprawiają Ci chodnik pod domem. To, że coś Ci się jeszcze przyplątało po drodze to nie Twoja wina. Dla nas to tez jakieś doświadczenie którym obyśmy nigdy nie musiały się z nikim dzielić ale po prostu jeszcze więcej wiemy i jesteśmy przygotowane na różne ewentualnośći. także spokjnie, nie odwracamy się od siebie siedzimy tu i patrzymy sobie w oczy i mówimy co nam na sercu lezy i już.

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 16 lis 2013, o 23:11
przez moniks
Witajcie olikkk cios bulbinko536 roszpunko eli50 karmagula i innym dziękuję Wam za to co napisałyście dziękuję za troskę :) Naprawdę zdziwiło by Was podejście niektórych ludzi do osób właśnie takich jak ja,,,jeden przypadek który mnie spotkał to było kiedy koleżanka (?)jeszcze z podstawówki która dała mi wprost do zrozumienia iż nie życzy sobie mojego towarzystwa,,, naprawdę na ten temat można by książkę napisać :kolobok_paint2: Ja nie rozczulam się nad sobą jestem zdania że są ludzie którzy naprawdę cierpią i potrzebują pomocy a ja powinnam się cieszyć z tego co mam a nie rozpaczać :) Przepraszam jeżeli was zanudzam takimi sprawami
Dzisiaj czułam się trochę lepiej przy tym Fem7 nadal dokuczają mi gorąc i zimno i trochę większa nerwowość,zaczęły mi naczynka pękać i robią się małe siniaki może to być po plastrach ? Jeszcze chciałam Was zapytać czy w miejscu gdzie jest naklejony plaster czasem swędzi skóra i troszkę pod plastrem jest zaczerwieniona to norma miałyście tak eli50 karmagula ty miałaś ten Fem 7 proszę napiszcie mi czy miałyście podobne problemy,ja się zaczynam bać że znowu zrobi się uczulenie :-\ ,,,,Jednak jeżeli uczulenia nie będzie to odpukać może uda się z tą fem7 :) jak na razie jestem dobrej mysli zobaczę jeszcze jak prześpię tę noc bo w ostatnią źle spałam budziłam się co jakiś czas / tyle na marudziłam wam że aż mi głópio :ymblushing: pozdrawiam was bardzo :ymhug: :ymhug: iżycze spkojnego weekendu

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 16 lis 2013, o 23:17
przez ismena
Moniks nie martw sie wkoncu znajdziesz swoj lek i zapomnisz o problemach, a teraz zycze ci Dobrej Nocy, co by Cie nic nie budzilo i nie przeszkadzalo wypoczac :ymhug:

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 16 lis 2013, o 23:21
przez iwon62510
Moniś ja Ci nie pomogę,bo nie kleję plasterków..ale tu nie ma glupiego pisania,wszystkie wieści czy tobre,czy złe są bardzo ważne...może w końcu pomogą Ci te plasterki...jesteś młoda,uporasz się ze wszystkim.. :-* :-*

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 16 lis 2013, o 23:37
przez olikkk
Moniks plasterki tak od razu nie zaczynają działać, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość ;)
Ja mam inne plasterki, ale czasem też mnie swędzi i troszkę się zaczerwieni, jednak bardzo sporadycznie i potem jest już ok :)
Zauważyłam, że tak się działo jak używałam sól do kąpieli, dlatego ją odstawiłam i jest ok :)
Może u Ciebie też ma to związek z jakimś kosmetykiem, czy płynem który używasz ?
Pewnie niektóre kombinacje są niekorzystne w połączeniu z plastrem, więc sprawdź to pod tym kątem :)
Co do pękających naczyniek, to nie znam tego problemu :-?
A gdzie one pękają ?
Życzę Ci spokojniejszej nocki i szybkiego przystosowania się do plasterków :-*

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 16 lis 2013, o 23:39
przez olikkk
moniks napisał(a):Naprawdę zdziwiło by Was podejście niektórych ludzi do osób właśnie takich jak ja,,,jeden przypadek który mnie spotkał to było kiedy koleżanka (?)jeszcze z podstawówki która dała mi wprost do zrozumienia iż nie życzy sobie mojego towarzystwa,,, naprawdę na ten temat można by książkę napisać :kolobok_paint2:


Moniks , bo jak to mówią "są ludzie i taborety" :)) Mam dzieję, że my tym mebelkiem nie jesteśmy ;))

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 17 lis 2013, o 01:42
przez eli-50
Moniks kochanie u mnie miejsce pod plastrem jest trochę zaczerwienione, ale to nie jest zbyt wielki problem. Najważniejsze aby działało jak należy. Poza tym htz zaczyna być całkowicie odczuwalna po ok. 2 m-cach i ten czas należy przetrwać, aby zobaczyć efekty. Cierpliwości i dobrych efektów Ci życzę :-* %%-

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 17 lis 2013, o 23:28
przez moniks
Dobry wieczór wszystkim syrenkom :) :) bardzo cieszy mnie wasze wsparcie szkoda że trafiłam tu tak późno przed operacją też potrzebowałam wsparcia i jak by to powiedzieć odwrócenia uwagi od problemu a wątek ,,Nie jesteś sama porozmawiajmy,, :kolobok_good2: jest bardzo dobrym pomysłem,inne wątki zresztą też.
Chciałam jeszcze napisać o mojej walce z plasterkami Fem7 nie chcę zapeszać :-$ więc po cichu powiem że chyba się przyjęły,chyba nie dostanę uczulenia bo jak nie pojawiło się do tej pory to :-? ,,,zabawa w ciepło zimno też trochę odpuściła,nerwy nie bardzo ale daję radę nom i śpie spokojniej dziewczyny może się uda prawda / a przy lekach przeciw padaczkowych tak jak pisałam chorobę tą mam zaleczoną nie wyleczoną bo całkowicie wyjść się z tego nie da I NIE BIORĘ ŻADNYCH PSYCHOTROPÓW !! / i tak jak pisała(chyba) olikkk jest większy problem z dopasowaniem hormonów przysadka mózgowa i luteina nie lubią się ;) oj nie,któraś pytała mnie (tyle was jest że po prostu nie pamiętam chyba zrobię sobie spis) czy ginekolog wie o mojej przeszłej chorobie,oczywiście że wie inaczej to leczenie nie było by mozliwe.Oj znowu się rozpisałam :kolobok_paint2: tak jak wam mówię to jest temat rzeka a ja po prostu nie mam się z kim tak po prostu wygadać .
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE SPOKOJNEJ NOCY :-h ja ide już i-) :kolobok_lazy:

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 17 lis 2013, o 23:59
przez eli-50
Moniks tak zupełnie po cichu coś mi się wydaje, że uda się :-$
Dobrej Nocy

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 18 lis 2013, o 00:05
przez olikkk
Moniks to ja pytałam, ale było to raczej pytanie retoryczne ;) bo zakładałam że wie o wszystkim :x
Bardzo, bardzo się cieszę ( żeby nie zapeszyć x_x ) że nowe plasterki Cię polubiły, na co wszystko wskazuje :D
Będziesz wobec tego spokojniejsza i sen będzie lepszy, a zabawa w "zimno ciepło" będzie się zmniejszać stopniowo, ale będzie :)
Ja sobie robiłam kreseczki ( chyba Diara też tak robiła ;) ) każdego dnia, żeby widzieć jak się zmniejsza ich częstotliwość
i faktycznie tak jak mówi Eli trwało to ok 2 miesięcy, aż wreszcie się skończyło :D
Tobie życzę, żeby skończyło się szybciej i taką mam nadzieję :-*
Cieszy mnie, że nasze pogaduszki skutecznie odciągają Cię od nadmiernego myślenia o dolegliwościach ;) Taki był zamysł naszego gadulca :D

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 18 lis 2013, o 04:21
przez bulbinka536
Moniks bardzo się cieszę ,że jest lepiej :ymhug: :x
Oby tak dalej kochanie :ymhug: %%- %%- %%-

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 18 lis 2013, o 05:31
przez ismena
Znaczy się byle do przodu ;) ;) :ymhug:

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 18 lis 2013, o 23:03
przez basia65
Moniks ja również cieszę się że czujesz się lepiej, a mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej :)

Re: Terapia hormonalna po operacji - czy się obawiać ?

PostNapisane: 19 lis 2013, o 23:14
przez moniks
Witam was wszystkie syrenki :ymhug: i tak jak ostatnio powiem wam po :-$ po cichu żeby nie zapeszyć ;) bo plasterki Fem7 chyba się przyjęły uczulenie jak na razie nie pojawiło się ale jeszcze może pokazać bo tak miałam z tymi plastrami oesclim 50 niespodziewanie uczuliły więc :-$. Teraz zaczerwienienia większego nie widzę,kupiłam balsam regenerujący naskórek Oilan forte i smaruję nim te miejcsa gdzie będę kleiła nastepne plastry i tak jak któraś pani mi poradziła nie moczę się w płynach czy też solach do kapieli :) to faktycznie nie służy.Co do samopoczucia to nerwy i zabawa w ciepło zimno jeszcze mnie nie opuściła wczoraj było mi tak gorąco że miałam różowe policzki a serce chciało uviec tak szybko biło :( wi ec nie wiele zrobiłam w domu bo i jak,wieczorem chciałam napisać do was ale nie miałam siły ani czytać ani pisać.
No znowu się rozpisałam :ymblushing: pozdrawiam was :ymhug: :ymhug: :-* dziękuję za wsparcie cieszę się że spotkałam takie osoby jak wy :)