Witam wszystkie syrenki dziękuję za rady i wsparcie
ciosku u mnie na pewno nie nastawienie jest przyczyną nietolerancji plastrów tak jak to zasugerowałaś ponieważ zawsze nie zależnie od ceny leku (za ostatnie tabletki vagifem10 zapłaciłam 300zł to miało wystarczyć na 3mce) zawsze mam nadzieję że plaster się przyjmie że organizm zaakceptuje hormony nigdy nie byłam nastawiona negatywnie
a nawet zaczęłam się dostosowywać do leku stwierdziłam że może to ja powinnam się dostosować do leku a nie lek do mnie i tak zrobiłam,,,na wizycie u lekarza powiedziałam co robię nie nakrzyczał na mnie ale powiedział zdecydowanie że tak robić nie wolno bo robię sobie szkodę i może się to odbić na moim zdrowiu,,,więc i wam takie eksperymenty odradzam,,,wczoraj wieczorem przykleiłam ten Fem7 z poczatku było ok nawet jakiś film obejrzałam ale noc była tragiczna wszystko się we mnie trzęsło pomijając zabawę w ciepło zimno,budziłam się chyba z 8 razy było to nie do zniesienia jednak tłumaczyłam sobie że to jest szok dla organizmu nowy lek,więc jak widzicie nastawienie
no niestety rano było trochę lepiej trochę
nie wiemjak to dalej będzie wyglądało / mogę wam jeszcze tyle powiedzieć że mam zaleczone napady toniczno-kloniczne złożone i usuniętego guza mózgu więcej na temat swojego zdrowia nie dotyczącego ginekologi nie chcę pisać mam nadzieję że mnie rozumiecie,no aktualnie jestem zdrowa pomijając problemy brzuszne / tak przeważnie w momęcie kiedy druga osoba dowiaduje się o moich byłych napadach i o guzie to po prostu się odwraca i już nie chce utrzymywać znajomości ze mną nie wiem jak wy,,,,,,,,,,,,dlatego nie pisałam o swoich problemach w przeszłości / strasznie długi ten post się zrobił pozdrawiam was ciepło