Odświeżam wątek-jest coraz więcej tarczycowych problemów, które ostatnio omawiamy tu i tam.Może więc do kupy tu się wymienimy doświadczeniami i podzielimy problemami.
b
podstawowe badania tarczycowe:TSH, ft3 i ft4
Jeśli podejrzewamy naszego
japończyka Hashimoto czyli walczymy z kilogramami -oczywiście nie obżerając się-mamy objawy typowe dla tarczycy zróbmy dodatkowo: A TPO i ATG USG tarczycy, ewentualnie biopsję ale to już zleci lekarz.
Mając Japońca czyli chorobę autoimmunologiczną możemy spodziewać się bliźniaka w postaci insulinooporności IO lub RZS.
Kochani endokrynolodzy o tym nie wspominają /po co wydawać punkty na badania/
Aby odnaleźć u siebie:
IO robimy Krzywą cukrową i insulinową, czyli insulinę i cukier na czczo i po obciążeniu glukozą po 120 minutach.Powinno się robić jeszcze po 60 min, ale to wszystko kosztuje. Potem obliczamy tzw, wzór Homa i wiemy już co mamy .Ja mam dodatkowo tzw, hiperinsulinizm czyli nadmiar insuliny na czczo.
Drugim bliźniakiem może być
RZS i tu robimy: CRP, morfologię, OB czynnik reumatoidalny i ACCP czyli Przeciwciała przeciwko cytrulinowanym peptydom.
Wielu tarczycowców ma niedobór wit d3 , jak i wielu innych ludków:sorry, taki klimat..... narzekamy na ból naszych gnatków. Tu robimy badanko 25 -hydroksywitamina D.
Badania w większości są nie do wyżebrania na NFZ a i drogie odpłatnie. Większość sobie zrobiłam, hmmm, właściwie wszystkie/ w dużżżżżej rozpiętości czasu/ i z własnym rozwiązaniem problemów polazłam do lekarzy. Udało się, diagnoza trafna, prochy przepisane
To taka ściąga z mojej tarczycowej przygody, której Wam nie życzę