Strona 1 z 2

Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 5 sty 2017, o 12:43
przez Jolanta
Witam ,jestem tu nowa :D chciałabym się zapytać jak to jest po operacji bez terapii hormonalnej.Byłam wczoraj na kontroli u lekarza ,jestem trzy tygodnie po operacji,został mi ze wszystkiego tylko jeden jajnik :-B i Doktorek zaproponował żebyśmy na razie spróbowali bez hormonów i zobaczymy czy ta moja sierotka da radę sama .Czy są może Syrenki ,które nie stosują terapii zastępczej ?I jak sobie z tym radzić?

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 5 sty 2017, o 13:46
przez olikkk
Hej Jolu :x
Oczywiście są u nas Syrenki, które nie stosują terapii HTZ i jedne dlatego, że nie mogą z powodu problemów onkologicznych =(( ale są też takie , które nie mają potrzeby stosowania terapii :)
Skoro masz jeszcze jajnik i domyślam się, z jeszcze nie odczuwasz dyskomfortu z powodu braku drugiego, to lekarz ma rację i lepiej poczekać, bo może wcale nie będzie takiej konieczności :)
Moja koleżanka wiele lat daje sobie radę z jedną sierotką i ;) jest ok, czego i Tobie życzę :-*
O tym jak zastąpić HTZ jeśli organizm potrzebuje , a nie chcesz lub nie możesz stosować terapii, możesz poczytać tutaj ;)

http://syrenki.net/viewtopic.php?f=13&t=56

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 5 sty 2017, o 18:05
przez Jolanta
Bardzo dziękuję za odpowiedź :) Niestety mam pakiet menopauzowy #:-s uderzenia gorąca, nieprzespane noce,ale to dopiero trzy tygodnie więc organizm musi się pewnie przestawić więc poczekam ,dam mu szansę :D

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 7 sty 2017, o 17:12
przez olikkk
Ups :-ss
No to nieciekawie =((
Ile dasz radę , to poczekaj wspomagając się ziółkami lub innymi tabletkami, które podpowiadają Syrenki, a jak nie pomoże, to jednak trzeba coś konkretnego zastosować w porozumieniu z ginekologiem :-?
Tymczasem życzę Ci dużo cierpliwości, bo będziesz jej potrzebowała :kolobok_facepalm:

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 7 sty 2017, o 19:15
przez vika45
Jolu, u mnie zaczęło się w piątym tygodniu po zabiegu. Jako zakrzepowiec bałam się plastrów. Dzielnie wytrzymałam siedem miesięcy i spasowałam :( z podkulonym ogonem pognałam do gina, który mnie dużżżżo wcześniej namawiał na nasze naklejki. Już cztery lata żyję z nimi w przyjaźni choć od roku na połówce. Inne życie \:D/

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 7 sty 2017, o 22:03
przez Jolanta
Mam pytanko do Viki :kolobok_umnik2: bo mam właśnie strach przed zakrzepami i receptę w torebce :D .Widzę,że też masz ten problem czyli zakrzepy.Mam wypisaną receptę na Systen 50 i chyba ,po tym co piszesz jutro lecę do apteki ,bo znowu dzisiaj nie spałam (-| wychodzi na to ,że śpię co drugą noc .

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 7 sty 2017, o 22:24
przez vika45
Jestem po zakrzepicy i ponoć plasterki nie przeszkadzają. Oczywiście trzeba obserwować czy coś się nie dzieje.Leczę się u naczyniowca , wie o plastrach i nie ma sprzeciwu :)

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 7 sty 2017, o 22:41
przez Jolanta
Dziękuję Viko

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 10 sty 2017, o 09:34
przez Jolanta
No cóż poległam,poddałam się wczoraj nakleiłam plasterek :D nie ma co się męczyć.Poczytałam co piszecie o terapii i rzeczywiście szkoda zdrowia jednak to jest dla organizmu spory szok ,a mój jeden jajnik jakoś sobie nie radzi.Uderzenia gorąca da się przeżyć ,ale te nie przespane nocki to dla mnie koszmar :(( no i dla mojego męża też :D

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 12 sty 2017, o 17:07
przez olikkk
To powinno być lepiej :x
Tylko nie tak od razu ;) więc przyda się jeszcze troszkę cierpliwości :ymsmug:

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 20 sty 2017, o 14:40
przez Jolanta
:) Przyklejam plasterki jest lepiej,problem tylko w tym ,że zapominam o zmianie :D i jak mnie ukrop oblewa to mi się kontrolka zapala =)) powiedzcie dziewczyny,czy przy stosowaniu plastrów wystąpiły u was problemy z piersiami.Mój mąż się obawia ,bo żona kolegi po usunięciu macicy stosowała HTZ i teraz znalazła guza w piersi jest po biopsji i mówiła ,że to może być od HTZ :-?

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 20 sty 2017, o 23:25
przez olikkk
Jolanta dlatego trzeba być pod stałą kontrolą i nie tylko mammografia, ale i USG co jakiś czas.
Różnie to bywa, ja też miałam torbielki i biopsje robiłam, ale wszytko jest ok.
Wiele naszych dziewczyn ma problemy z piersiami, ale czy to wina HTZ ?
Jak pytałam przy biopsji pani onkolog, twierdziła że nie :-??

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 20 sty 2017, o 23:38
przez basia65
Jolu ja mam podobnie jak Oliczek jestem pod stałą opieką onkologa, który mi zleca badania mammograficzne i usg ;) pozdrawiam i życzę zdrowia :) :ymhug: :x :-* :ymhug: :-bd %%- :ymhug:

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 20 sty 2017, o 23:44
przez iwon62510
Jolu a ja niestety HTZ nie mogę brać,bo mam faktycznie problemy z piersiami,tworzą się torbiele..one giną w momencie jak przestaje brać hormony,ale 3 miesiące stres ,jak macasz a tu takie guzy wywalone..ale to zależy od organizmu...

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 21 sty 2017, o 02:25
przez Lena
Myślę, ze to jest cecha osobnicza z tymi guzami w piersiach. HTZ stosuje już 6 lat , ale piersi badam regularnie raz w roku , albo mammografia , albo USG, zawsze pod kontrolą. ;)

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 12 lut 2017, o 20:22
przez Jolanta
Witam Syrenkowo :ymhug: na HTZ wytrzymałam tylko 32 dni ,niestety nie mogę brać .W tym tygodniu pojawiły się bóle głowy,których już nie miałam od 7 miesięcy-widocznie estrogen ma na to wpływ,no i bóle nóg ,które drętwiały.W moim przypadku to już wolę nie przespane noce z powodu bezsenności niż z powodu bólu głowy,które wcześniej, kiedy je miałam sprawiały ,że z bólu prawie po ścianach chodziłam.Będę się wspomagać ziółkami ,dzisiaj kupiłam Duo fem zobaczymy jak będzie.W piątek mam wizytę u mojego Doktorka może coś wymyśli. :-?

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 11 cze 2017, o 21:37
przez olikkk
Jolanto czy udało się opanować Twoje problemy ?

Jeśli chodzi o ziółka, to znalazłam takie propozycje http://www.poradnikzielarski.pl/porady-zdrowotne/nadmierne-pocenie-sie-leczenie-ziolami.html , które warto spróbować :)
Wspomniałam o tym w innym wątku, ale tu będzie najlepsze miejsce ;)
Pozdrawiam Cię cieplutko :-*

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 25 paź 2018, o 16:01
przez olikkk
Wstawiam post Beatriczki.

Beatriczka1977 napisał(a):Witam Was dziewczynki jestem 7 miesięcy po operacji , od powrotu ze szpitala czytam nasze forum ale nigdy nie zabierałam głosu ,Mam 40 lat i wycięte wszystko ze względu na nowtwór złosliwy , nie mogę brać hormonów bo to już 2-gi raz nowotwór w moim życiu,Powiem Wam krótko da się żyć bez hormnów pierwsze 3 miesiące były straszne kiedy miałam uderzenia gorąca 8 razy na dobę i nikt nie umiał mi pomóc .Od 4 misięcy biorę tabletki naturalne Dziki Pochrzyn rewelacja zapomniałam co to znaczy mieć uderzenia, brak snu rewelacja ,Sprawdziłam na sobie i poleciłam swoim znajomym które po ich żażywaniu też odetchnęły z ulgą.Dlatego dziele się swoim doświadczeniem może któraś z Was skorzysta

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 18 gru 2019, o 10:53
przez moniks
Witajcie mam takie pytanie
jaką stosujecie htz pomijając plastry pytam ponieważ nie moga stosować plastrów uczulenie na wszystkie a bez sztucznych hormonów bardzo źle się czuje

Re: Jak radzić sobie bez HTZ

PostNapisane: 18 gru 2019, o 15:48
przez Marzena17
Ja stosuję gymoflor i oekolop dopochwowo. Gymoflor w środy, oekolop w niedziele. Pomagają, ale mam lekkie uderzenia gorąca. Dobrze nawilżają pochwę.Moja gin mówi, ze to dobre hormony...