Syrenki - kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Wątek jest kontynuacją założonego wcześniej, który można prześledzić tutaj

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,119549191,119549191,Przeciwwskazania_do_HTZ_jak_lagodzic_skutki_menop.html

Trochę czasu poświęciłam na przeczytanie archiwum i już wiem o co pytać w aptece.
Ja jestem z tych bez HTZ i z nie do końca sprawna tarczycą i niestety pierwszymi objawami menopauzy.Ze szpitala wyszłam bez jakichkolwiek leków i zapisanej terapii, a kolejna wizyta u gina zaplanowana była za rok (o ile będzie wszystko ok.) Ale niestey nie jest. Biorę eutyrox w dawce 0,25 (musiałam zmniejszyć dawkę, bo byłam przelekowana - biorę go od 9 lat). Do tej pory czułam się dobrze, a teraz od kilku tygodni te buchnięcia ciepła, zlewne poty, ciemność w oczach i słabe nerwy. Postanowiłam kupić coś w aptece bez recepty, tylko bałam się, że wcisną mi to co najdroższe a może wcale nieskuteczne.
I tutaj znalazłam poradę Karmaguli i Cioska chyba, że warto spróbować kurować się remiferinem i mabell (bo bez soi, która dla tarczycy jest chyba niewskazana). Zanim zdecyduję się na HTZ, spróbuję takiego sposobu. A może znacie jakieś inne sprawdzone środki, suplementy, żeby chociaż trochę było łatwiej.Jak nie pomoże to pójdę do gina. Może nie jest jeszcze ze mną aż tak źle. Endokrynologa mam w planach dopiero w lutym.

Diaro widzę, że lekarze potrafią nam zrobić totalna wodę z mózgu. Gdy byłam w szpitalu dość ostro domagałam się informacji na temat związku zabiegu z moja tarczycą. Zrobili mi hormony przed operacja było ok i wg lekarza to nie ma związku. Ciachnięto mnie po całości jak wiesz przepisano plastry i do pewnego czasu było ok. Potem te nieszczęsne pąsy które znowu wg gina nie mają związku z hormonami wg endokrynologa też a wg rodzinnej i dermatologa owszem tak. Zapisałam się więc do alergologa żeby może cos rozstrzygnął. Gdy wydawało mi się, że coś jednak nie jest tak ze mną i że hormony przestają działać, no bo to kurczę czuję, zapytałam w aptece czy cos powinnam wziąć pani powiedziała, żeby zapytać gina. A ten znowu, że jest ok, zrobiłam sobie poziom estradiolu a mój doktorek pytał po co jeśli się dobrze czuję a na pytanie co jeśli nie?, powiedział, że to jest najlepsza dla mnie terapia. Wrrr. No więc kupiłam sobie oeparol( pomagał mojej kuzynce) i zobaczę jakie będą efekty. Nie wiem czy dobrze robię ale pewnie sobie zrobię poziom estradiolu i hg zanim pójdę do gina, żeby mieć jakąś bazę do dyskusji która i tak zawsze kończy się tym co On przepisze. Nawet próbowałam kiedyś zasugerować, że może odstawie te plastry to powiedział, że jeśli mam zamiar się sama leczyć to może On nie jest już potrzebny....Fakt jest , że to jedyny lekarz, który się mną zajął, potraktował normalnie jak pacjentkę a nie jak numerek w rejestracji ale denerwuje mnie, że teraz mało słucha. Natomiast poziom hormonów super i niby nie powinnam się martwić ale zdecydowanie lepiej czułam się rok temu i twierdziłam, że hormony syntetyczne są lepsze od naturalnych ale teraz sama widzę, że chyba częściej mam niepożądane objawy menki choć jeszcze nie tak uciążliwe jak u Ciebie
Magonia stosowała fitohormony tylko chyba musisz głośno wołać bo jej ostatnio mało jest na forum

Ze mną nie jest jeszcze tak źle, przynajmniej tak się wydaje, śpię bardzo dobrze, a nerwy mogę wytłumaczyć sobie pracą, bo flegmatyka wyprowadziłaby z równowagi (przynajmniej teraz, przez te zawirowania ze zmianami przepisów karnych), jedyny problem to te buchnięcia ciepła i zlewające poty, nie wiem czy spowodowane tarczycą, ale moje próby zarejestrowania się do endokrynologa to prawdziwy cud, w niektórych przychodniach w Olsztynie podawali termin na ... wrzesień 2014 r. ale zarejestrowałam się do pani doktor, która kiedyś u nas przyjmowała ( i ma niestety złe notowania) i tak naprawdę mi za mocno nie dopiekła a skierowania na badania dawała zawsze )miałam robioną 2 razy biopsję i co rok usg., hormony tarczycy sama robię dla własnej wiadomości i do tej pory były w normie (przy operacji też), więc skoro to najbliższy termin wizyty to idę do niej. Ale najprawdopodobniej, to jedno naczynie połączone i winna słaba tarczyca i słabe jajniki i wiek niestety. Kupię te suplementy i zobaczę jak mi to pomoże. Czasami mam 3 buchnięcia na dzień, a czasami ze 20. Nie jest mi wtedy za wesoło. Zresztą wiesz jak to jest, bo sama to miałaś i masz te "kolorki" i wiesz jak to rujnuje nastrój.
Jedyny plus tego wszystkiego jest taki, że w mieszkaniu mam 18 stopni i oszczędzam na ogrzewaniu, bo i tak jest mi cały czas gorąco.
A czy ten estradiol można zrobić samemu, bez skierowania ? Może przy okazji jak będę robić tsh zrobię i to.

Jestem jestem ciosku
nawet nie trzeba głośno wołać bo czytam was w miarę regularnie tylko z pisaniem gorzej Na to trzeba więcej czasu i sprzyjających warunków...
Odnośnie objawów menopauzy to w dalszym ciągu ich nie zauważam a przynajmniej w takim stopniu aby utrudniały mi cokolwiek. Owszem czasami zrobi mi się ciepło na całym ciele, najczęściej wieczorem. Zdarza się to 1-2 razy w ciągu dnia i trwa kilkanaście sekund. Ze snem bywa różnie ale generalnie nie chodzę niewyspana. Może nie zasypiam od razu po przyłożeniu głowy do poduszki ale nigdy tak nie zasypiałam. Nerwowa to bardziej byłam przed operacja niż teraz...

Diaro ja wprawdzie nie mam problemów z tarczycą ale też nie stosuje żadnych preparatów z soją. Od czasu pooperacyjnego zażywam Lugunin to są lignany lniane, bardzo pożądane u pań w naszym wieku Regularnie zażywam też Femiflavon to jest czerwona koniczyna. No i piję dużo ziółek. Tak się już przyzwyczaiłam, że dzień bez ziółek to dzień stracony Codziennie melisa, dziurawiec czy szałwia.
Właściwie to nie wiem czy te preparaty mi pomagają czy jestem takim "dziwnym" przypadkiem, który nie odczuwa objawów meno bez HTZ. Te preparaty zaczęłam stosować ok. miesiąca po operacji ale wtedy też nie zauważałam żadnych objawów. Mogę jednak powiedzieć, że jestem zdecydowanie spokojniejsza niż przed operacją nie trzęsę się już tak nad wszystkim no i nie mam dołów

Może warto wcześniej spróbować różnych specyfików bo HTZ zawsze możesz wdrożyć,

Pozdrawiam serdecznie syrenki

Dzięki Magoniu i Ciosku właśnie o takie informacje mi chodziło. Ziółka zapisane i mam nadzieję,że to mi wystarczy. Wolałabym chemii nie stosować, bo z tabletkami antykoncepcyjnymi miałam zawsze złe doświadczenia to i pewnie z HTZ tak by było. Jeśli uda mi się wyeliminować te buchnięcia do 2,3 razy dziennie to będzie super. Na razie trochę to mnie męczy, bo w tym tygodniu, jednego dnia w pracy stawiałam sobie kreseczki ile razy mi to sie trafiło i wyszło, że 14. Ale np. następnego dnia tylko 3, dzisiaj może z 5 razy i tylko takie lekkie ciepło, a zdarza się że mam włosy mokre.
Nie nastawiam się, że od razu będą zmiany na lepsze, ale zaczynam terapię domową. Dzięki kobietki.

Diaro
Witam Cię serdecznie, bo chyba jeszcze nie miałam tej przyjemności
Pytasz, czy możesz sama wykonać badanie poziomu hormonów.
Oczywiście tak. Przy badaniu tych tarczycowych poproś jeszcze o estradiol i FSH (niestety, każdy ok. 20 zł).
Jeżeli bierzesz Euthyrox, to pewnie masz niedoczynność. Wtedy rzadko opisywane przez Ciebie objawy są związane z chorobą tarczycy. Natomiast nadczynność daje właśnie sensacje podobne do tych menopauzalnych
Myślę, że u Ciebie, to ewidentnie braki hormonów płciowych, czyli początki menki.
No cóż, taki nasz ciężki los...
Takie wahania, że raz masz dwa uderzenia ciepła, raz zdecydowanie więcej, to właśnie etap przejściowy, gdy jajniczki jeszcze coś tam czasem produkują.
Chciałabym Ci tylko podpowiedzieć, że wyniki badania hormonów mogą w związku z tym wyjść baaaardzo różnie. Zrób takie badanie wtedy, gdy masz więcej tych uderzeń, to coś więcej się dowiesz
No i życzę, żeby ten trudny dla każdej kobietki etap minął jak najszybciej i bez większych problemów

A preparat z pluskwicą zamiast soi nazywa się Remifemin

Dzięki wielkie Roszpunko Już sobie wszystko zapisałam i będę stosować, a wyniki zrobię pomimo kosztów dla własnej ciekawości. A może te wyniki zrobię na zlecenie rodzinnego? tylko czy są refundowane?

Niestety, Diaro
Rodzinny może Ci zlecić tylko TSH, a już np. ft 4 nie może.
To samo z hormonami płciowymi. Na badanie może skierować tylko lekarz specjalista, czyli gin lub endokrynolog na przykład - wtedy są oczywiście refundowane.
Jeżeli idziesz do endo, to może on da się namówić...
Choć to jeszcze kawał czasu...

Tak myślałam, dzięki za info

Diaro ja sie bawiłam remifeminem i mabell od marca do października . Niestety nie dałam rady-miałam takie poty,ze głowa wyglądała jak po prysznicu. a uderzenia dobijały. Też przez 12 lat brałam antyki i nie chciałam chemii oprócz tego przebyta zakrzepica. skapitulowałam i po komplecie badań / ale nie hormonów babskich/dostałam plastry. Mam hashimoto więc soja nie wchodzi w grę, Eutyrox 112.. Teraz systen 50 i wiem że żyję

Dzięki dziewczyny Takie rady są dla mnie bardzo cenne, bo w realu najczęściej jest tak, że kobiety unikają rozmów na ten temat, wypierają fakt że menopauza już ich dopadła. Z Wami jest inaczej i bardzo dobrze, że szczerze można porozmawiać i chwycić byka za rogi. Cały czas mam nadzieję, że moje samopoczucie to tylko chwilowe i dam radę przez to przejść łagodnie. Niestety nie mogę opierać się na doświadczeniach mojej mamy, bo jej nie mam już od 17 lat, ona menopauzy właściwie nie zdążyła doświadczyć. Pocieszające jest to, że jej siostry łagodnie przez to przechodziły a ja jestem jakimś wybrykiem natury w tej rodzinie, bo jako jedyna mam takie kłopoty babskie (problemy z krwawieniami, mięśniaki i w konsekwencji usunięcie macicy). Jutro idę do apteki i zaczynam batalię z tymi buchnięciami, a jak nie dam rady pójdę do gina na poradę. Dzisiaj w nocy budziłam się chyba ze 4 razy i wachlowałam kołdrą, na szczęście meno nie wpływa na moje spanie no i nie zlewa mnie pot tak jak Ciebie Viko , ale muszę coś z tym zrobić, bo wolałabym skupić swoją uwagę na innych sprawach a nie tylko na główkowaniu co się ze mną dzieje i kiedy znowu będę jak farelka.
Buziaczki

Diaro całkowicie popieram Twój plan walki z pojawiającymi się męczącymi objawami meno i życzę, abyś trafiła na skuteczny środek . Na mnie fitohormony nie zadziałały. Ale znajoma, która nie może stosować htz chwali sobie np.Climagyn.
Buziaczki

Dzięki Elu, poczytam ulotkę.

Pozytywne doświadczenia z Mabelle naszych Syrenek

MagdaS napisał(a): MagdaS » czwartek, 24 sty 2019, 15:04
Dziewczyny, biorę Mabelle na uderzenia gorąca. Wyczytałam sobie ten lek w różnych wątkach o menopauzie i postanowiłam spróbować. I wiecie na mnie działa! Oby tak pozostało. Na początku, z kilkunastu uderzeń gorąca na dobę zrobiło się kilka, a teraz może jedno, a czasami wcale. Uważam,że dobry wynik jak na jakieś dwa tyg stosowania i chwilowo będę się trzymać tego specyfiku. Żeby wszystko było takie proste

kolka43 napisał(a):kolka43 » piątek, 9 lut 2018, 19:36
Hejka! Oj dawno nie pisałam, chociaż w wolnej chwili "podglądałąm" co się dzieje w Syrenkowie.
Dziewczyny- uderzenia gorąca zaczęły się przed Bożym Narodzeniem i niestety bardzo nasilały się. Czułam się okropnie. W pracy stawiałam sobie kreseczki i doliczyłam się 16 uderzeń w ciągu 8 godz. masakra. Od trzech tygodni przyjmuję tabletki Mabelle rano i wieczorem i na prawdę jest super.Chyba zadziałały. Wczoraj i dzisiaj żadnego grzania, noc przespana. Nie wiem jak dalej będzie,ale na dzień dzisiejszy jest dobrze. Całuski dla wszystkich syrenek.

Może komuś się przyda

Kochane syrenki, niedawno dostałam info od mojego przyjaciela naukowca, że objawy menopauzy skutecznie redukuje też szafran. Ja sama jeszcze nie próbowałam, ale może warto przetestować?
Problem jest tylko taki, że przeprowadzono badania na kobietach, które brały jakiś specyficzny ekstrakt z szafranu 2x dziennie przez 12 tygodni. Nie mam pojęcia, co to dokładnie. Trzeba by było dojść do oryginalnego artykułu naukowego, czego jeszcze nie zrobiłam.
Na razie link do ogólnej informacji na ten temat (po angielsku):
https://www.redonline.co.uk/health-self ... -symptoms/

Uściskiii

Szafran, najdroższa przyprawa świata, w większej dawce jest trucizną. Nie chodzi o to, że trujący,
W jednym z plemion mieszkających na terenach gdzie się uprawia szafran stare kobiety zbierają szafran żeby dokonać eutanazji.
Rzadko się o tym mówi w PL a może wcale?